- Pracujemy można powiedzieć dzień i noc. Dzisiaj szpital będzie gotowy - zapowiada Marcin Kulicki, prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. - Jutro spodziewamy się wizyty Narodowego Funduszu Zdrowia, celem odbioru i jeżeli odbiór będzie pozytywny to możemy ruszać do pracy – dodaje.
Na miejscu pracują ekipy budowlane oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy robią wszystko, żeby nowa placówka dla chorych na COVID-19 mogła zacząć działać jak najszybciej.
- Przez kilka ostatnich dni żołnierze naszego batalionu uczestniczyli i pomagali przy organizacji szpitala tymczasowego w Siedlcach. Nasze pracy polegały przede wszystkim na odbieraniu sprzętu z Agencji Rezerw Materiałowych, składaniu tego sprzętu, dostarczaniu na oddział i kompletowaniu łóżek, szafek przyłóżkowych, a także innego sprzętu, który jest niezbędny do funkcjonowania tego oddziału - mówi por. Andrzej Wąsowski z 53 batalionu lekkiej piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej.
Łóżka i sprzęt to jednak nie wszystko. Ważny jest personel, który będzie pomagał w leczeniu chorych na COVID-19. - Od pewnego czasu prowadzimy rekrutację. Jest to kilkadziesiąt osób, które się zgłosiły – kilku lekarzy, kilkanaście pielęgniarek, personel pomocniczy, plus nasze zasoby, które zamierzamy uruchomić, ponieważ też z naszej kadry są chętni do pracy w tym szpitalu tymczasowym. Uważam, że ten tydzień i następny nie jest zagrożony w kwestiach kadr – zapewnia prezes szpitala wojewódzkiego.
Z aktualnych informacji wynika, że w zakaźnym szpitalu tymczasowym w Siedlcach będzie 100 łóżek dla pacjentów z koronawirusem. To może jednak ulec zmianie. - Kluczową kwestią jest ilu tych pacjentów dotrze, bo będziemy to płynnie regulować oraz czy nie zostanie zmieniona decyzja, co do ilości łóżek. Widzimy tendencję spadkową i ministerstwo i wojewoda mogą w tym zakresie zmienić decyzję – tłumaczy prezes.
Przypomnijmy, powstanie szpitala tymczasowego finansuje Bank Gospodarstwa Krajowego. Będzie go prowadził siedlecki szpital wojewódzki.
