– Na naszych oddziałach są osoby, które dostają tlen w ilości 60 litrów na minutę, więc to jest ogromna ilość powietrza dostarczanego w sposób mechaniczny do płuc, tak żeby organizm nie odczuł braku dotlenienia na skutek niewydolności płuc, spowodowanej koronawirusem. I fakt jest bezsporny, że osoby obecnie trafiające do nas, są w dużo cięższym stanie niż te, które trafiały do szpitala w okresie jesiennym. W związku z tym czas hospitalizacji i leczenia również się wydłuża – informuje Mirosław Leśkowicz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siedlcach.
Na szczęście, placówka jest odpowiednio zabezpieczona pod kątem dostępności tlenu. Ze względu na wcześniejsze problemy w tym zakresie, które pojawiły się jesienią, podczas drugiej fali pandemii, władze szpitala postarały się o dotację z Urzędu Marszałkowskiego na zamontowanie trzeciego zbiornika, który jest już wykorzystywany. Pracuje tam także specjalny generator tlenu.
– Urządzenie pobiera z powietrza tlen i kieruje go do instalacji gazów medycznych. Tak więc nasze dostawy tlenu są w tej chwili rzadsze, ale za to taką dostawę dostajemy w większej ilości. A poprzez to, że jesteśmy również w stanie częściowo sami produkować ten tlen, to jesteśmy dobrze przygotowani do obecnej sytuacji – dodaje dyrektor.
Na razie w dostawach nie ma opóźnień.
Jak informuje Marcin Kulicki, prezes zarządu Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach, tam także sytuacja z dostępnością tlenu jest obecnie stabilna, a dostawy przyjeżdżają zgodnie z harmonogramem.