– To jest tragedia, tu jakiś śmietnik, tam opona. Wszystko widać z okien, więc co to za widok – pyta mieszkanka. – Sąsiadka kilka razy widziała w nocy jak ktoś podrzucał śmiecie. Ale nie zareagowała, bała się – dodaje inna z pań.
Ze skali problemu zdają sobie także sprawę radni dzielnicy. – Ten problem przerabiamy z miastem od 2019 r. Nie reagują na nasze apele. A tymczasem straż miejska chwali się osiągnięciami, niwelowaniem nielegalnych wysypisk. Niestety nie u nas – zaznacza Kamil Grzymała-Lubański, radny dzielnicy Aniołki.
Śmieci znajdują się na obszarze całych działek. Są to nie tylko stare butelki, lecz także opony, sprzęt AGD. – Z tygodnia na tydzień jest tego po prostu więcej – dodaje Grzymała-Lubański.
Do sprawy zalegających odpadów na Aniołkach odniosły się Gdańskie Nieruchomości. Jak podkreśla rzecznika, Aleksandra Strug, teren ten został objęty specjalnym nadzorem.
– Wskazane byłoby w rejonie tym zamontowanie fotopułapek. To być może pozwoli na ujęcie sprawców i ukaranie ich mandatem, a w perspektywie sprawi, że osoby pozostawiające tam swoje śmieci nie będą już bezkarne – mówi Strug.
Na terenie działek problemem są także pożary pustostanów. Ostatni raz, strażacy walczyli tam z ogniem w ubiegłą sobotę.
Źródło: Krzesła, opony i stary sprzęt AGD. Gdańskie Aniołki toną w śmieciach
