Kałamarzyk, to dworek, który niestety z każdym dniem niszczeje. Dlatego dyrekcja Muzeum Wsi Kieleckiej chce, aby jak najszybciej trafił do skansenu w Tokarni.
- Jest on o tyle unikatowy, że jego architektura jest nietypowa dla Kielecczyzny. Bardziej jest związana z typem budynków, które budowane na terenie Małopolski – mówi nam Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej. – Formalnie to jest dworek z przełomu XVIII i XIX wieku, ale uległ szeregowi przeróbek wewnętrznych – dodaje.
Muzeum rozpoczęło już całą procedurę przeniesienia obiektu. Wszystko, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, powinno potrwać dwa lata.
- Koszty w tym roku zamkną się w kwocie 40 tys. zł. To będzie kwestia kupna i ekspertyzy, którą musieliśmy zamówić zewnętrznie dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Natomiast przez najbliższe dwa lata wydamy około 200 – 300 tys. zł na rozebranie, transport, konserwację poszczególnych elementów i zestawienie – zaznacza Tadeusz Sikora.
Kałamarzyk stanie w Parku Etnograficznym Tokarni w sektorze małomiasteczkowym. Są tam już m.in.: Spichlerz klasztorny z Chęcin, Kościół szpitalny z Rogowa, Chałupa z Siekierna czy domy z Wąchocka i Daleszyc.
