Tego można się było spodziewać. Otwarte niedawno sklepy czy galerie handlowe przeżywają teraz oblężenie. Zbliżające się święta Bożego Narodzenia i chęć zakupu prezentów nie zwalniają nas jednak z obowiązku przestrzegania obostrzeń sanitarnych. Dlatego na kieleckich ulicach można teraz spotkać więcej patroli policji.
- Przepisy, które obowiązują, mówią o tym, że w sklepach powinna znajdować się ograniczona liczba osób, ale my przede wszystkim zawracamy uwagę na samych klientów. Sprawdzamy, czy zasłaniają usta i nos oraz czy dezynfekują dłonie, co jest oczywiście zalecane. Weryfikujemy też te osoby, które nie zasłaniają ust i nosa, twierdząc, że posiadają stosowne zaświadczenia – mówi nam Karol Macek, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Bardzo często podczas takich patroli funkcjonariuszom towarzyszą też pracownicy inspekcji sanitarnych.
- Przypominam, że policjanci mogą nałożyć mandaty karne za niestosowanie się do tych obostrzeń. Natomiast inspektorzy sanitarni mogą nakładać kary w drodze decyzji administracyjnych, a te mogą wynieść nawet do 30 tys. zł – zaznacza Karol Macek.