Katarzyna A. usłyszała trzy zarzuty. Grozi jej nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Jak nam powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie - Pierwszy zarzut dotyczy uszkodzenia mienia. Na skutek wjechania w budynek stacji, straty wyceniane są na blisko 20 tyś. zł.
Kobieta uszkodziła konstrukcję obiektu, naraziła w ten sposób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwie pracownice stacji i funkcjonariusza policji. 37-latka usłyszała także zarzut wywierania wpływu na czynności policji. Kobieta jest także podejrzana o posiadanie nieznacznej ilości marihuany.
Przypomnijmy, Katarzyna A. około północy z soboty na niedzielę wjechała w budynek stacji paliw w Rymaniu, gdy na miejscu byli już policjanci wezwani do interwencji przez obsługę obiektu. Mimo próby jej zatrzymania, oddanych przez policję strzałów, zbiegła z miejsca zdarzenia. Następnie sama zgłosiła się do jednego z komisariatów policji w Koszalinie. Kobieta była trzeźwa.
Obecnie prokuratura czeka na wyniki badań krwi, które wykażą czy kobieta prowadziła pod wpływem narkotyków. Filmik nagrany przez świadka zdarzenia pokazał również chaotyczne działania policjantów. Oceną ich interwencji i zasadnością użycia broni ma zająć się wydział kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.