Takie pamiątki wykonywane są często z naruszeniem konwencji CITES, chroniącej tysiące gatunki egzotycznych zwierząt czy roślin i przez służby traktowane są jak kontrabanda. Dlatego we wtorek przedstawiciele Centrum Edukacji Lotniczej Kraków Airport i Izby Administracji Skarbowej w Krakowie przeprowadzili w krakowskim ZOO akcję ZOOstań CELującym podróżnikiem. Jej uczestnicy mieli szansę dowiedzieć się, co wolno, a czego - dla własnego komfortu - nie wolno przywozić z urlopu.
To przykre, że ktoś zabija zwierzęta, po to, by zrobić z nich pamiątki. Ja wiedziałem, czego nie wolno przywozić, bo przeczytałem w internecie. Przed powrotem staram się zorientować, co wolno, a czego nie. Ale generalnie staram się nie przywozić takich rzeczy - mówili uczestnicy.
Podkom. Małgorzata Woźniak-Słota z Izby Administracji Skarbowej w Krakowie przyznaje, że turyści często mając pełną świadomość przewożenia kontrabandy idą w zaparte.
Nie zdarzyła nam się sytuacja, by ktoś takie okazy zostawił w koszu. Z reguły bronią ich jak lwy i próbują udowodnić, że to wcale nie jest zakazany przedmiot, że nikt nie poinformował o takiej sytuacji - relacjonuje.
Jeśli zostaniemy zatrzymani na granicy z nielegalną pamiątką grozi nam kara grzywny lub nawet więzienia od 3 miesięcy do nawet 5 lat.