Szczyt nieodpowiedzialności. Turyści z rocznym dzieckiem utknęli w Tatrach podczas zagrożenia lawinowego

Skrajna nieodpowiedzialność w Tatrach zapewne nikogo już nie zdziwi. Zdziwić może natomiast fakt, że turyści wybrali się w góry mimo zagrożenia lawinowego z… rocznym dzieckiem. Pomocy trzem Słowakom udzielała tamtejsza Horska Zachranna Sluzba.
Co wydarzyło się w Tatrach?
Ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby poinformowali o akcji ratunkowej, do której doszło we wtorkowy wieczór, 7 lutego. Do HZS dotarła prośba o pomoc skierowana przez słowackich turystów, którzy utknęli w górach na odcinku Tatrzańskiej Magistrali między Szczyrbskim Jeziorem a Popradzkim Stawem.
Turyści zignorowali informacje o zagrożeniu lawinowym, kontynuując wycieczkę na szlaku. Pomocy potrzebowała matka z rocznym dzieckiem i mężczyzna ważący około 150 kilogramów, który stracił wszystkie siły chodząc po głębokim śniegu.
Ratownicy dotarli do nich na nartach i skuterach śnieżnych. Kobietę z dzieckiem poprowadzili do Popradzkiego Stawu, a mężczyznę przewieźli na saniach skuterem śnieżnym. Akcja ratunkowa trwała do północy.