Czy Polacy przestraszyli się wzrostu zakażeń koronawirusem i przez to odwołują świąteczne wyjazdy? Na pewno nie na masową skalę i nie na Podhalu. Pod Tatrami cały czas zapełniają się hotele i miejsca noclegowe. Jeśli ktoś odwoła swój przyjazd na Boże Narodzenie, a są to pojedyncze przypadki, to zaraz na jego miejsce wskakuje inna osoba. Święta nie są więc pod tym kątem zagrożone. Co więcej, jak podkreśla Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, jeśli chodzi o Sylwestra, to na ten okres miejsca noclegowe są tylko "dopełniane".
Faktycznie pojawiają się anulacje Świąt z czytelną informacją, że "nie przyjadę, bo w tej chwili choruję i nie wierzę, że wyzdrowieję". Na ich miejsce, może nie natychmiast, ale bardzo szybko wskakują kolejne. Nie anulują się zupełnie Sylwestry. Tutaj kompletnie nie ma ruchów. Tutaj właściwie tylko i wyłącznie dopełniamy - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
To zdanie potwierdza Łukasz Filipowicz, który prowadzi ośrodek wypoczynkowy w centrum Zakopanego.
Mamy w tym momencie obłożenie ok. 30 procent na Święta. Dużo ludzi dzwoni i pyta, ale każdy czeka na decyzję rządu tak naprawdę, co będzie dalej - mówi Łukasz Filipowicz.
Polecany artykuł: