- Doszliśmy do ściany. Z łódzkiego lotniska praktycznie nic nie lata. Przyzwoicie działa jedynie cargo. Władze lotniska zrobiły bardzo wiele, żeby utrzymać dotychczasowe połączenia i walczyć o kolejne loty, ale te działania nie przyniosły skutku. Dlatego podczas prac nad nowa strategią miasta zdecydowaliśmy się na zupełnie nowy kierunek: sprzedaż lotniska. Oczywiście w tym przypadku oznacza to sprzedaż części udziałów, bo nie jesteśmy 100-procentowym właścicielem – mówi Adam Pustelnik, wiceprezydent Łodzi.
Na najbliższej sesji Rady Miejskiej radni będą proszeni o wyrażenie zgody na poszukiwanie inwestora.
- Chcemy, aby Port Lotniczy im. Reymonta stał się oknem na Europę dla naszych azjatyckich partnerów. Podłączenie lotniska do sieci autostrad, doprowadzenie linii kolejowej do lotniska, pozwolą zbudować tutaj wielki hub logistyczny. Każde miasto, które ma w swoim otoczeniu taki hub logistyczny w postaci lotniska czy np. portu morskiego rozwija się bardziej dynamicznie. Bo taki hub to setki nowych firm, kilkadziesiąt tysięcy miejsc prac. To wielkie centrum wymiany handlowej z Chinami i innymi krajami Azji – dodaje wiceprezydent Pustelnik.
- Mamy świadomość, że taka operacja udała się tylko w kilku miejscach w Europie, na świecie i będzie bardzo trudno to zrobić. Ryzyko porażki jest ogromne, ale po prostu musimy podjąć to wyzwanie, bo mieszkańcy Łodzi nie zasługują na to żeby rok rocznie do pustego lotniska dokładać miliony złotych. Nie chcę stać z boku i przyglądać się jak łódzkie lotnisko upada. Musimy mieć pewność, że spróbowaliśmy wszystkiego, żeby uratować port lotniczy im. Reymonta – dodaje Robert Kolczyński, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju UMŁ.
Tylko w 2019 roku straty lotniska wyniosły 28 milionów złotych.
Źródło: Łódź sprzedaje lotnisko i będzie poszukiwać inwestora!