Zdarzenie miało miejsce w sobotę, 12 czerwca, w miejscowości Czartki w powiecie sieradzkim (woj. łódzkie). Tego dnia, mieszkańcom całego regionu, we znaki dała się nawałnica, która przeszła nad województwem. Silny wiatr łamał gałęzie i zrywał dachy. Tak było także w miejscowości Czartki. Na pomoc poszkodowanym ruszyć chcieli druchowie z OSP Zborowskie - to miejscowość, odległa niecałe dwa kilometry od Czartek. Niestety! Wyjazd okazał się niemożliwy!
Strażacy opublikowali na Facebooku post, w którym przepraszają mieszkańców, którym nie mogli pomóc i tłumaczą, dlaczego tak się stało.
"Pragniemy przeprosić mieszkańców miejscowości Czartki u których w dniu dzisiejszym zerwało dachy z budynków. Mimo że zebraliśmy się całym zastępem, nie otrzymaliśmy zgody Powiatowego Stanowiska Kierowania na wyjazd, gdyż adres zdarzenia znajduje się 100 metrów za granicą naszego powiatu. Czas naszego dojazdu na miejsce wyniósł by 49 sekund. Niestety nie możemy ominąć pewnych procedur. Przykro nam tym bardziej że stojąc przed remizą otrzymaliśmy pretensje od mieszkańców Czartek że nie przybyliśmy z pomocą" - czytamy na Facebooku KSRG OSP Zborowskie.
Nawałnica w Łódzkiem. Pracowita sobota dla strażaków
W sobotę, 12 czerwca, w nocy prędkość wiatru sięgała w porywach nawet do 80 km/h. Strefa burz przemieszczała się w kierunku południowo-wschodnim. W regionie łódzkim pojawiły się przelotne opady deszczu.
Najgorsza sytuacja miała miejsce w powiecie sieradzkim. Łącznie strażacy w woj. łódzkim interweniowali 36 razy, głównie do pozrywanych dachów na budynkach mieszkalnych.