Dzięki portalowi e-mieszkańca będzie można m. in.: zapisać dziecko do przedszkola, opłacić podatek czy rachunki np. za wodę bez wychodzenia z domu. Będzie to możliwe dzięki temu, że do sieci zostaną podłączone wszystkie instytucje miejskie, takie jak Miejsko - Gminny Osrodek Kultury, MGOPS, ZUK a także żłobek i szkoły podstawowe. Mieszkańcy będą mogli załatwiać ważne sprawy zarówno z własnych komputerów domowych jak i tych, które będą ustawione w placówkach miejskich. To drugie rozwiązanie najprawdopodobniej ruszy po ustaniu pandemii. Taki punkt będzie m. in. w MGOKu, a rodzice będą mogli opłacić rachunki czekając na dziecko, uczestniczące w zajęciach artystycznych. Lokalny portal ma być zintegrowany z "Wrotami Mazowsza" oraz portalem e-puap, co ma umożliwić załatwianie spraw nie tylko w miejscowym urzędzie i podległych mu jednostkach, ale także np. w urzędzie marszałkowskim bez wyjazdu do Warszawy. Projekt realizowany jest od ubiegłego roku. Zgodnie z planem, wszystkie usługi elektroniczne miały być dostępne dla mieszkańców od czerwca. Jednak ten termin najprawdopodobniej się wydłuży.
- Ogłosiliśmy przetarg na instalację, dostawę i wdrożenie sprzętu informatycznego. Z tego co mi wiadomo zgłosiła się tylko jedna firma a zaproponowana przez nią kwota przekracza sumę jaką przeznaczyliśmy na to zadanie - wyjaśnia Adam Bolek burmistrz Białobrzegów.
Dodaje, że najprawdopodobniej wkrótce zostanie ogłoszony drugi przetarg, w którym gmina poszuka innego wykonawcy tego zadania.
Źródło: Białobrzegi: portal e-mieszkańca musi poczekać. Dlaczego?