Tydzień temu, podczas konferencji dla mediów, Andrzej Sitnik przyznał, że wraz z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Kultury zastanawiał się nad tym, czy warto amfiteatr remontować. Gdy obiekt jeszcze funkcjonował, wiele imprez i tak przenoszono bowiem do OSiR-u, z powodu złej pogody. W zamian prezydent wolałby wybudować w mieście duży, zadaszony obiekt.
– Jak wiemy, nadzór budowlany zamknął tę budowlę. Dlatego konsultowałem to z ośrodkiem, który zarządzał amfiteatrem. Czasy festiwali harcerskich itd. miały miejsce dawno, dawno temu. Dyrektor MOK-u mówił mi, że przed laty kilka wydarzeń, które miały się tam odbyć, skończyło się przeniesieniem na halę obok. A w związku z tym, jeśli mamy tutaj zbudować amfiteatr, który spełniałby wymogi dzisiaj, to lepiej byłoby dołożyć, kolokwialnie mówiąc, kilka złotych więcej, i zbudować halę widowiskowo-sportową. Bo koszty będą podobne, a nie będziemy uzależnieni od pogody – mówił prezydent.
Plotki dotyczące amfiteatru nie ucichły jednak w mediach społecznościowych. Taki pomysł nie spodobał się też niektórym radnym. Głos w tej sprawie zabrał Robert Chojecki. Jego zdaniem amfiteatr powinien zostać odnowiony, a duża hala przydałaby się w mieście, ale – jak podkreśla – na pewno nie w parku ani w jego najbliższej okolicy.
– Kategorycznie należy dać nowe życie temu miejscu i zadbać przede wszystkim o zagospodarowanie terenu, które będzie komponowało się z parkiem Aleksandria. To zupełnie nieuzasadniona lokalizacja. W bliskim sąsiedztwie funkcjonują już dwie hale sportowe – Agencji Rozwoju Miasta Siedlce i popularnej „Królówki”. Hala widowiskowo-sportowa z prawdziwego zdarzenia powinna powstać w otoczeniu infrastruktury sportowej na ul. Jana Pawła II, obok boisk sportowych, wykorzystując sąsiedztwo pojemnego i dużego parkingu. Idealnie uzupełni kompleks sportowy, który nabierze spójnego charakteru – mówi radny.
Wczoraj wieczorem (27 maja), na kolejnej konferencji, tym razem po sesji rady miasta, prezydent ponownie odniósł się do pojawiających się w sieci doniesień o tym, że zamierza zburzyć amfiteatr. Podkreślił, że został źle zrozumiany, bo za jego kadencji obiekt ten na pewno nie zostanie zburzony, a w jego miejsce deweloperzy nie postawią bloków. Przypomniał, że ogólna koncepcja stworzenia w mieście dużej hali widowiskowo-sportowej pojawiła się jeszcze w czasach, gdy pracował w OSiR-ze, i przez te wszystkie lata nie uległa zmianie.
– Dopóki będę prezydentem, na miejscu amfiteatru nigdy nie będą zbudowane bloki, i nigdy nie będzie tam zbudowana hala sportowa, choć taka informacja pojawiła się w przestrzeni publicznej. Kiedy jeszcze pracowałem na OSiR-ze, wiele lat temu, gdy powstawała koncepcja w ogóle wszystkich tych obiektów sportowych, które w ostatnich latach zostały wybudowane – mam tu na myśli park wodny, stadion i boiska piłkarskie – gdy uczestniczyłem w pracach firmy z Lublina, która przygotowywała projekt, to jedynym miejscem, które wskazywałem ja, i które wtedy było przyjęte do realizacji, gdyby powstawała hala sportowa, jest miejsce pomiędzy parkiem wodnym a boiskami treningowymi. I nigdy nie było żadnej innej koncepcji – podkreślał Andrzej Sitnik.
O to, czy amfiteatr powinien zostać wyremontowany, czy też woleliby, żeby w mieście powstała hala widowiskowo-sportowa, zapytaliśmy także mieszkańców Siedlec. Większość z nich podkreśla, że choć duża hala, która byłaby odporna na warunki pogodowe, byłaby praktycznym rozwiązaniem, to jednak amfiteatr jest miejscem z historią, a do tego jedynym takim obiektem w mieście. W związku z tym powinien on zostać wyremontowany, by móc dalej służyć mieszkańcom.
Amfiteatr wybudowano w latach 60. XX wieku. Choć od ok. dwóch lat nie można z niego korzystać, większość siedlczan podkreśla, że mile wspominają czasy jego świetności. W planach władz miasta jest ogłoszenie konkursu, a także przygotowanie projektu na zagospodarowanie amfiteatru i całego przyległego terenu, włącznie z okoliczną górką.