Z raportu wynika, że w ostatnim tygodniu lutego wśród mieszkańców akademików w całym kraju były 33 osoby, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem. W pierwszym tygodniu marca – 39, w drugim – 58, a w trzecim potwierdzono już 102 przypadki zakażenia.
– Trend uległ odwróceniu i obecnie dane przekroczyły te najgorsze liczby z jesieni – podkreśla prof. Tomasz Pietrzykowski.
Obecnie najwięcej zakażeń stwierdzono w woj. kujawsko-pomorskim, śląskim, mazowieckim i w pomorskim. – Tu jednak musimy pamiętać, że mamy duże ośrodki akademickie. Liczby te rozkładają się w tych regionach zupełnie inaczej – tłumaczy profesor.
Ostatnie tygodnie to także wzrost zachorowań na koronawirusa wśród studentów Politechniki Gdańskiej.
– Najwięcej, czyli pięć przypadków odnotowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Były to na szczęście osoby z innych akademików – mówi Maciej Dzwonnik, rzecznik uczelni. – Trzeba jednak podkreślić, że od początku pandemii nie mieliśmy żadnej kryzysowej sytuacji. Nasi studenci przestrzegają zasad – dodaje Dzwonnik.
Gdy u studenta potwierdzone zostanie zachorowanie na COVID-19 wówczas trafia on do specjalnego pokoju. – Tam ma osobisty dostęp do łazienki, nie ma styczności z innymi mieszkańcami. Dodatkowo, opuszczony przez niego pokój jest ozonowany – podkreśla rzecznik Politechniki Gdańskiej.
Podobnie wygląda to w akademikach należących do Uniwersytetu Gdańskiego. Studenci nie mogą w swoich pokojach przyjmować gości; obowiązkowa jest także dezynfekcja.
Źródło: Koronawirus w akademikach. „To miejsca szczególnie narażone na wybuchy ognisk pandemicznych”