Jak pokazują dane – na ten moment w województwie pomorskim zostało nieco ponad 200 wolnych łóżek przeznaczonych dla pacjentów chorych na COVID-19. Zajęte są także 62 respiratory na 88 dostępnych.
– Szpitale są przeciążone. Leży na nich już ponad 1000 pacjentów chorych na COVID-19. Dostęp do opieki zdrowotnej jest już na bardzo niskim poziomie – podkreśla Tadeusz Jędrzejczyk. – Przeciążone są także oddziały ratunkowe. Medykom pracującym w tych miejscach nie przysługują dodatki COVIDOWE są powoduje naturalne napięcia wśród personelu – zaznacza Jędrzejczyk.
Trudną sytuację potwierdzają władze Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Tutaj odwoływane są planowane zabiegi, jest też problem z przyjęciami. Problemy są także w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy, gdzie dla pacjentów zaczyna brakować miejsc.
Wniosek o powstanie szpitala tymczasowego został skierowany do ministra zdrowia 22 listopada. Placówka miała liczyć 300 łóżek. – Jeśli tylko dostaniemy decyzję, jesteśmy gotowi by uruchomić szpital – mówił jeszcze na początku grudnia Dariusz Drelich, wojewoda pomorskim.
Sytuacja epidemiologiczna nie poprawia się. W ciągu ostatniej doby w województwie pomorskim odnotowano 1677 nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2, 24 osoby zmarły. Najwięcej zachorowań - 361 - potwierdzono w Gdańsku, Gdyni - 220, powiecie wejherowskim - 157 i powiecie puckim - 128.
Źródło: Nie będzie szpitala tymczasowego na Pomorzu. Tadeusz Jędrzejczyk: „Fatalna decyzja”