Ślepsk jest dla Trefla wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. W pięciu dotychczasowych meczach obu ekip w PlusLidze suwalczanie wygrali aż czterokrotnie, a jedyne zwycięstwo gdańszczanie zanotowali rok temu w meczu domowym. W niedzielę po bardzo wyrównanej pierwszej partii, która kończyła się na przewagi Ślepsk po objęciu prowadzenia 1:0 pewnie rozpoczął drugą partię, utrzymując trzy-czteropunktową przewagę od samego początku partii.
W trzeciej odsłonie Trefl najpierw zbudował przewagę (15:10), jednak następnie rywale zbliżyli się na punkt (16:17). Mimo wszystko końcówka tego seta należała do gospodarzy. W czwartym secie przez dłuższą jego część wydawało się, że w ERGO ARENIE będziemy świadkami tie-breaka (prowadzenie Trefla m.in. 15:12 i 24:22), jednak goście szybko najpierw odebrali gdańszczanom piłki setowe, a następnie wykorzystali swoją pierwszą piłkę meczową.
Po raz pierwszy w tym sezonie statuetka MVP powędrowała do Pawła Halaby. Obecny gracz Ślepska Malow, a były zawodnik Trefla zdobył w niedzielnym meczu 18 punktów, notując blisko 50% skuteczności zarówno w przyjęciu, jak i ataku. Ślepsk do Gdańska przyjechał po pięciu porażkach z rzędu i wykorzystał każdy przestój Trefla na to, by się przełamać.
Przed Treflem teraz mecz 1/16 finału Pucharu Polski. W środę, 22 grudnia, o godz. 18:00 gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała. Z kolei do ligowych zmagań gdańszczanie powrócą 5 stycznia, gdy w ERGO ARENIE podejmą GKS Katowice.
Trefl Gdańsk – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (26:28, 19:25, 25:20, 25:27)
Trefl: Lipiński 15, Wlazły 11, Kampa 4, Mika 20, Mordyl 8, Crer 7, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak 1, Reichert 1, Łaba
Ślepsk Malow: Bołądź 16, Takvam 10, Buchowski 8, Halaba 18, Smoliński 5, Tuaniga 3, Czunkiewicz (libero) oraz Łukasik 1, Makowski, Klinkenberg 3, Sapiński 2