Dziurawa tarcza antyinflacyjna
Stawki gazu na rynku europejskim szaleją od jakiegoś czasu, dlatego wszyscy spodziewali się podwyżek.- Ma to związek z cenami na rynku hurtowym. Polskie firmy, jak PGNiG dużą część swojego gazu kupują na towarowej giełdzie energii. Tam rok do roku ceny gazu skoczyły drastycznie, nawet kilkukrotnie. To musi znaleźć odzwierciedlenie w rachunkach, które płacą odbiorcy - mówi Agnieszka Głośniewska, rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki.
Nawet 1000 proc. podwyżki!
Jednak podwyżka, jaką usłyszał Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami we Włochach przerosła najśmielsze oczekiwania. Prognozy wynoszą nawet 1000 proc. dotychczasowej stawki. - Te kwoty zwalają z nóg. Ta podwyżka to podwyżka dla mieszkańców. To gaz do ogrzewania mieszkań w budynkach komunalnych - mówi wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska. Mieszkańcy tych lokali znaleźli się w potrzasku przepisów, bo tarcza antyinflacyjna ich nie dotyczy.- Tarcza jest dziurawa jak sito. To jest niedopuszczalne, aby mieszkańcy tylko dlatego, że korzystają z gazowych instalacji i kotłów zbiorczych nie byli nią objęci i płacili tak horrendalne stawki - podnosi wiceprezydent.
Takim miejskim placówkom, jak szkoły czy przychodnie miasto będzie mogło pomóc finansowo. Jednak paradoksalnie mieszkańcy mieszkań podlegających Zarządom Gospodarowania Nieruchomościami na pomoc miasta liczyć już nie mogą. - Nie mamy prawnej możliwości zapłacenia komuś rachunków za gaz, bo do tego sprowadzałaby się ta sytuacja - mówi Kaznowska.
Pomóc chcą za to politycy opozycji i już teraz zapowiadają, że jeśli rząd nie weźmie sprawy w swoje ręce, to sami ruszą do działania. - Jeśli rząd PiS na dniach nie przedstawi projektu rozwiązującego problem tych skandalicznych podwyżek, to w pierwszych dniach stycznia Koalicja Obywatelska przedstawi w Sejmie projekt ustawy, który zagwarantuje wszystkim obywatelom, że nie zostaną pokrzywdzeni przez ten bubel prawny, jakim jest tarcza antyinflacyjna - mówi Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej. - Zaproponujemy rozwiązania ustawowe, które zagwarantują, że każdy kto dostał rachunek z podwyżkami, będzie mógł uzyskać wycofanie tych podwyżek i będzie mógł zapłacić za gaz jak inni.
Miasto zapowiada protest
Miasto w sprawie stawek planuje złożyć skargę do Urzędu Regulacji Energetycznej. Jednak nie wiadomo, czy to coś da, bo regulacje tego urzędu dotyczą jedynie klientów detalicznych. - Ci mieszkańcy nie są odbiorcami w rozumieniu prawa energetycznego. Odbiorca powinien mieć zawartą umowę. Ci państwo nie mają umów z przedsiębiorstwem gazowym. Umowę ma ktoś inny, ktoś w rodzaju pośrednika jak spółdzielnia czy zarząd spółdzielni. To ten podmiot, który ma umowę jest odbiorcą w rozumieniu prawa energetycznego - mówi Agnieszka Głośniewska z URE.
Nawet jeśli mieszkańców takich lokali, jak te podlegające ZGN-om uda się włączyć do tarczy antyinflacyjnej, to jest ona rozwiązaniem tylko na kilka miesięcy. Od lipca ceny gazu mogą ponownie wzrosnąć. Klientów detalicznych, do których mieszkańcy takich mieszkań się nie zaliczają, chroni tu Urząd Regulacji Energetyki. URE zapewnił podwyżkę na poziomie 54 proc., ale to też jest rozwiązanie tymczasowe, bo od początku 2024 roku nawet klienci detaliczni nie będą chronieni regulacją cen.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Podwyżki gazu o tysiąc procent? Władze Warszawy alarmują