Spotkanie wojewody z władzami Warszawy
Do tej pory Szpital Południowy podpisał 190 umów z lekarzami. To jednak za mało, żeby szpital działał "pełną parą". Lekarze w tymczasowych placówkach mają rotacyjne dyżury, a to utrudnia ciągłość funkcjonowania takiego szpitala. Placówka na Ursynowie chce zatrudnić kolejnych dwustu ochotników. Jednak w całej Warszawie brakuje lekarzy, a więc brakuje również chętnych do pracy z zakażonymi pacjentami. Miasto prowadzi rekrutacje od ponad miesiąca.
Wojewoda, który kieruje lekarzy do pracy sporządził listę kandydatur i zalecił, aby miejskie szpitale oddelegowali swoich lekarzy do pracy w Szpitalu Południowym. Miasto próbowało znaleźć ochotników w swoich placówkach, ale jest ich zbyt mało, żeby rekrutację zamknąć. - Oddelegowanie lekarzy z miejskich szpitali może oznaczać zamknięcie innych oddziałów w innych szpitalach - tłumaczą urzędnicy. Po tygodniach sporów między wojewodą a miastem o to, kto odpowiada za zatrudnienie lekarzy i ciągłym przerzucaniu na siebie winy - wojewoda mazowiecki wezwał wiceprezydent Warszawy Renatę Kaznowską na rozmowę o brakach kadrowych w szpitalu. Żąda od miasta niezwłocznego uruchomienia 300 łóżek w Szpitalu Południowym. Na razie w placówce przebywa 57 chorych na COVID-19. Przez brak lekarzy szpital nie jest w stanie przyjąć więcej pacjentów.
- Wojewoda oczekuje podjęcia bardziej intensywnych działań od władz miasta stołecznego Warszawy. W celu zatrudnienia większej liczby personelu, co umożliwi zwiększenie liczby łóżek w Szpitalu Południowym - mówi rzecznik wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz.
Miasto odpowiada: to nie jest takie proste
Po spotkaniu z wojewodą miasto zwołało spotkanie z dyrektorami warszawskich szpitali. Władze Warszawy twierdzą, że chcą uruchomić pełną bazę łóżek w Szpitalu Południowym, ale fizycznie jest to trudne, ze względu na ogólny brak lekarzy. - To było ważne spotkanie. Robimy wszystko, co możemy. Ale wojewoda pozostaje przy swoim stanowisku. Chce, żebyśmy korzystali z własnych rezerw kadrowych. Tylko my takich rezerw nie mamy - tłumaczy Karolina Gałecka z warszawskiego ratusza.
Resort zdrowia wzywa strony do kompromisu
Kontrowersjom wokół Szpitala Południowego przygląda się również resort zdrowia. Apeluje o kompromis. Liczy też na to, że spór pomiędzy miastem a wojewodą da się jak najszybciej zakończyć. - Ta sytuacja jest niepokojąca. Liczymy na dość szybkie porozumienie władz miasta z wojewodą. Liczymy na to, że Szpital Południowy na Ursynowie ruszy pełną parą. Dzięki temu będzie można korzystać nie tylko z baz łóżkowych w Płocku czy Radomiu, ale również w Warszawie - mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Wojewoda wezwał na dywanik władze Warszawy? Spór o Szpital Południowy trwa