Strzelanina na Gocławiu - tak w mediach brzmiały pierwsze nagłówki dotyczące wydarzeń z 7 maja 2021. Tego dnia, około południa, policja użyła broni palnej pod pralnią chemiczną przy ulicy Bora-Komorowskiego 4. Mundurowi oddali strzały ostrzegawcze, by zmusić do zatrzymania się uzbrojonego w nóż mężczyznę, który wyszedł z pralni. Po jego ujęciu okazało się, że chwilę wcześniej ugodzi w serce swojego ojca, 73-letniego właściciela pralni, który zmarł na skutek zadanej rany. 37-latek przyznał się do zarzutów, a jego sprawą zajęła się prokuratura. Mężczyznę badano też psychiatrycznie - opinia lekarzy wpłynęła na podjęcie ważnej decyzji w sprawie.
Polecany artykuł:
Jest wniosek o umorzenie
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska powiedziała w rozmowie z Radiem dla Ciebie, że do sądu trafił wniosek o umorzenie śledztwa w sprawie zabójstwa na Gocławia. Decyzję o przesłaniu wniosku podjęto po zapoznaniu się z wynikami badań psychiatrów. Stwierdzili oni, że w chwili dokonywania przestępstwa 37-latek był niepoczytalny, a zetem nie może odpowiadać karnie za popełnione czyny. Jeśli wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, sprawca zabójstwa może trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Zabójstwo na Gocławiu - CIĄG DALSZY sprawy tragedii w pralni