Wariant delta w Polsce
Krzysztof Saczka pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego pytany był w czwartek w Programie Pierwszy Polskiego Radia, co GIS robi, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się w Polsce wariantu Delta koronawirusa. W środę Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ostrzegło przed kolejną falą pandemii COVID-19. W jej ocenie szczególnie zaraźliwy wariant Delta koronawirusa będzie odpowiadał za 70 proc. nowych infekcji w UE na początku sierpnia i 90 proc. do końca tego samego miesiąca. W środę wiceminister Waldemar Kraska poinformował, że dotychczas w Polsce potwierdzono 96 przypadków zakażenia wariantem Delta.
Polecany artykuł:
Odnosząc się do informacji o możliwości kolejnej fali zakażeń Saczka zapewnił, że "inspekcja sanitarna już zapobiega rozprzestrzenianiu się tej mutacji". Dopytywany, w jaki sposób, odpowiedział: "W taki sposób, że identyfikujemy, mamy informacje o wszystkich wynikach pozytywnych". Poinformował, że liczba osób, u których wykryto w Polsce wariant Delta koronawirusa nie wzrasta znacząco. "Jeśli popatrzymy na wywiady epidemiologiczne to okazuje się, że oczywiście wśród tych osób są osoby, które podróżowały, ale w zdecydowanej większości są to osoby, które nigdzie nie podróżowały, ani nie miały kontaktu z osobami podróżującymi. O czym to świadczy? O tym, że ta mutacja już krąży w naszym społeczeństwie" - powiedział Saczka.
"Natomiast patrząc przez pryzmat aktualnego stanu pandemii, czyli tej niewielkiej ilości zakażeń, którą notujemy codziennie, wygląda, że w naszym społeczeństwie - odpukać - jakoś dramatycznie ta mutacja się nie rozprzestrzenia" - zauważył. Mówiąc o odnotowanym w ostatnim czasie wzroście zakażeń właśnie tym wariantem koronawirusa w Wielkiej Brytanii wskazał, że dotyka on głównie osób niezaszczepionych przeciw COVID-19.
Saczka pytany był także, czy jest możliwość powrotu do niektórych obostrzeń epidemiczno-sanitarnych w Polsce. "Sytuacja może się zmienić, może nie koniecznie z dnia na dzień, ale z tygodnia na tydzień. W naszych prognozach, w naszych analizach, my nie przewidujemy jakichś komplikacji w wakacje" - wskazał.
"Natomiast bardzo mocno chcę podkreślić fakt, że to, co będzie się działo, dalej zależy głownie od dwóch czynników: od nas samych, jak będziemy się zachowywać, czy będziemy raczej unikać dużych skupień ludzkich, unikać takich sytuacji, gdzie wirus będzie mógł w łatwy sposób rozprzestrzeniać się" - mówił kierujący GIS.
"Tak jak powiedziałem wcześniej: mutacje krążą w naszym społeczeństwie. To, że dzisiaj mówimy o mutacji Delta, czyli poprzednio indyjskiej, ale mamy też mutacje Gamma - brazylijską, czy Beta - południowoafrykańską, one też się u nas pojawiają i krążą. Obok tych mutacji zawsze może się pojawić kolejna mutacja. Nie daj Boże, może się też pojawić mutacja polska, oznaczona kolejną literą alfabetu greckiego" - zaznaczył.
W środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska informując, że od północy ze środy na czwartek zmieniają się zasady 10-dniowej kwarantanny dla przyjeżdżających do Polski spoza strefy Schengen; z kwarantanny zwolni ujemny wynik testu wykonanego po 7 dniach od przekroczenia granicy. Kwarantanna nie dotyczy też osób skutecznie zaszczepionych.
Wiceszef resortu zdrowia podkreślił, że na całym świecie dochodzi do różnych mutacji koronawirusa. Wśród kolejnych wariantów wymienił wariant Delta Plus z Indii. Przypomniał, że w Polsce uruchomiony został system monitorowania mutacji.
Kraska poinformował, że mutacji Gamma we wtorek było 14, a w środę 17, wariantu Delta - we wtorek 90, a w środę 96, wariantu Beta - we wtorek 36, w środę 38. Ponadto wiceszef MZ poinformował, że w przedziale dwóch tygodni liczba nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców w Polsce wynosi 14, ale w Tunezji to już 209, w Danii 152, w Hiszpanii 133, w Wielkiej Brytanii 131.
Źródło: PAP
Źródło: WARIANT DELTA już krąży w naszym społeczeństwie - ekspert nie pozostawia złudzeń