W większości narzekamy na lockdown i przymusową izolację. Relacje międzyludzkie się rozluźniają, brakuje nam kontaktu z innymi. Ale niektórzy zauważyli, że właśnie tak jest im wygodniej.
Ta przymusowa izolacja – zamknięte centra rozrywki, zamknięte kluby, mniejsza ilość okazji do wyjścia z ludźmi – to też mniejsza konieczność spotykania się z ludźmi. Większa możliwość, żeby spędzać czas w taki sposób, który faktycznie daje nam spełnienie, satysfakcję, relaksację
- mówi psychoterapeutka Natalia Pietrulewicz.
A co jeśli za bardzo przyzwyczaimy się do izolacji i nie będziemy już umieli funkcjonować w społeczeństwie? Niektórym może być trudno wrócić do wzmożonych interakcji. Psycholożka radzi, żeby samodzielnie prowokować stresujące sytuacje i stopniowo pokonywać dyskomfort, który wywołują rozmowy biznesowe czy wystąpienia publiczne.
Warto wiedzieć, co jest takim zamkiem i kto lub co mieszka w zamku, w drodze do którego warto pokonywać smoka. Czyli po co tak naprawdę ja mam ten lęk odczuwać? Co mi to – może nie w tej chwili – ale w przyszłości da? Co jest jakąś moją wartością? I nie można krytykować się, jeżeli jest nam po prostu trudno
- dodaje Pietrulewicz.
Motywacją do przezwyciężania lęku przed kontaktami może być wykształcenie, nabycie nowych umiejętności czy awans zawodowy.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected] !