Nowa droga zostanie wytyczona na terenie Szpitala im. Narutowicza.
Pojawi się chodnik, furtka, chodnik jest potrzebny żeby utwardzić ten teren, bo to częściowo trawnik, prace rozpoczną się najprawdopodobniej w połowie listopada - informuje wiceprezydent Andrzej Kulig.
Okoliczni mieszkańcy przyznają, że chodnik znacząco ułatwi im życie, bo wydeptana ścieżka jest niebezpieczna i niekomfortowa.
Będzie bliżej, teraz nie ma żadnego przejścia z Żabińca, tak żeby szybko dojść na tramwaj, to z pewnością będzie duże ułatwienie. Póki jest sucho da się przejść, ale przyjdzie zima, przyjdzie deszcz, będzie błoto, bywa różnie. Problem jest w momencie, gdy pada deszcz. Wtedy to przejście jest tragiczne - mówią.
Radny Łukasz Wantuch, który wielokrotnie interpelował w tej sprawie uważa, że zaproponowane przez miasto rozwiązanie nie jest do końca zadowalające. Jego zdaniem powinno się zdemontować fragment szpitalnego ogrodzenia i wybrukować istniejącą ścieżkę.
Cieszę się, ale mam nadzieję, że uda się przekonać miasto do tego rozwiązania, które jest najszybsze, najtańsze i najlepsze. Wystarczy usunąć jedno przęsło ogrodzenia i ułatwiamy dostęp do chodnika, który jest na terenie szpitala i wówczas wszystko jest ok - stwierdza.
Wiceprezydent Kulig przyznaje, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, bo nie zgodzi się na nie kolej, taka inwestycja byłaby też dużo droższa, co więcej problemem są również lądujące w szpitalu śmigłowce LPR, których wirniki mogłyby dosłownie zdmuchnąć pieszych z nasypu.