Grażynka z Sanatorium Miłości jest ZARĘCZONA. Miała wyjątkowe zaręczyny

2025-09-24 9:29

Grażynka w "Sanatorium Miłości 7" jako jedyna szczerze powiedziała, że liczy na znalezienie prawdziwej miłości. Jej naturalność oraz głęboka wiara ujęła widzów. Wszyscy liczyli na to, że znajdzie to, po co przyszła. Jak się okazało - stało się to po programie, ale dzięki... Sanatorium Miłości. Znamy szczegóły zaręczyn Grażynki.

Grażynka w Sanatorium Miłości

Grażynka była uczestniczką 7. edycji Sanatorium Miłości. Seniorka z Krzczonowic powiedziała wprost, że przyszła do programu szukać szczerej i prawdziwej miłości. Początkowo przyznawała, iż miała ogromny problemem z otwarciem na świat przez swoją przeszłość. Miała trudne dzieciństwo i małżeństwo. Mąż spożywał nałogowo alkohol, ale jak zaznaczała Grażyna - nigdy na nią nie podniósł ręki. Bardziej uprawiał przemoc psychiczną. Brakowało jej miłości.

Do  "Sanatorium miłości" zachęciły ją koleżanki. Według nich powinna otworzyć się na świat i to zrobiła. Zyskała tam nie tylko pewność siebie, ale i przyjaciół. Dalej utrzymuje kontakt z dziewczynami.

SE_ Jak potoczyły się losy kuracjuszy z "Sanatorium miłości"? Czy Grażynka znalazła miłość? Nowe związki i rozstania

Grażynka z Sanatorium Miłości o swoich nietypowych zaręczynach

Grażyna w wywiadzie z TVP przyznała, że swojego partnera Kazimierza poznała w dosyć nietypowy sposób. W trakcie emisji programu mężczyzna stwierdził, iż musi poznać Grażynę. Znajomy jemu pomógł znaleźć jej dom i wrzucił do skrzynki na listy swój numer telefonu. Kobieta, gdy go otrzymała - skontaktowała się z nim i tak powstała ich cała relacja.

- Najpierw rozmawialiśmy normalnie, a po dwóch tygodniach na kamerce. I wtedy to już było przyklepane. Już było powiedziane: „Tak”. Moja koleżanka, która w Holandii mieszkała ze mną w pokoju, słyszała, gdy rozmawiałam z Kaziem przez telefon, i powiedziała mi: „Ty się nie zastanawiaj! Gość elegancki, fajny. Co ty będziesz szukać… Już 11 lat jestem z facetem, którego poznałam przez Internet. Żyjemy sobie dobrze i nie narzekamy” - powiedziała Grażynka.

Opowiedziała w wywiadzie, jak wyglądały jej zaręczyny z Kazimierzem. Okazały się one bardzo... spontaniczne.

- Najpierw było powitanie z bukietem kwiatów. To było w niedzielę, a już następnego dnia, w poniedziałek, pojechaliśmy po pierścionek, bo Kazio powiedział, że on mi pierścionek kupi. A u jubilera, gdy sobie ten pierścionek wybrałam, przymierzyłam, to mu podziękowałam i pocałowałam go. Gdy już go przymierzyłam, tak został na palcu. My już sobie wcześniej złożyliśmy obietnicę, przez telefon, gdy byłam w Holandii. To było jedno słowo moje i jedno słowo Kazia. Nic już nas nie rozłączy - powiedziała Grażynka dla TVP.