Spis treści
Janja Lesar i rozstanie z partnerem. Miała romans z Kasią Zillmann?
Janja Lesar oficjalnie potwierdziła zakończenie swojego wieloletniego związku z Krzysztofem Hulbojem, z którym była związana od 2003 roku. Tancerka wyjaśniła w szczerej rozmowie z Kozaczkiem, że ich relacja po prostu ewoluowała i obecnie ona sama potrzebuje przestrzeni tylko dla siebie. Podkreśliła przy tym dojrzałość tej decyzji oraz fakt, że łączące ich uczucie nie było warunkowe, dlatego wciąż darzą się szacunkiem i utrzymują kontakt. Gwiazda zaznaczyła wyraźnie, że rozstanie z partnerem wynikało z jej wewnętrznej potrzeby pobycia samej, gdyż nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć dorosłego życia jako singielka.
Mój związek zwyczajnie trochę się zmienił. Potrzebuję ten pierwszy raz w życiu pobyć sama. Moja miłość, którą dzielę z Krzysztofem, nie jest warunkowa" - wyznała tancerka
Atmosferę wokół życia prywatnego artystki podgrzały plotki o rzekomym romansie z jej programową partnerką Katarzyna Zillmann. Panie zbliżyły się do siebie podczas treningów, a głośny pocałunek przed kamerami wywołał lawinę spekulacji. Janja nie ukrywała, że między nią a wioślarką pojawiło się pewnego rodzaju zauroczenie i chemia, która była widoczna dla wszystkich obserwatorów. Choć relacja z Kasią Zillmann jest bardzo bliska i panie mają ze sobą codzienny kontakt, Lesar zaznacza, że na ten moment chce się skupić na odnalezieniu własnej drogi, mimo że nie wyklucza w przyszłości związku z kobietą.
Polecany artykuł:
Janja Lesar o mieszkaniu w pojedynkę. Życie singielki ją zaskoczyło
Decyzja o samodzielnym życiu przyniosła tancerce zderzenie z przyziemnymi obowiązkami, które do tej pory zazwyczaj omijały ją szerokim łukiem. Janja z rozbrajającą szczerością przyznała, że nie ma wprawy w prowadzeniu domu, a prozaiczne robienie zakupów czy pamiętanie o wynoszeniu śmieci to dla niej zupełna nowość. Gwiazda przytoczyła zabawną anegdotę o wizycie w sklepie, gdzie ceny wybranych produktów wprawiły ją w osłupienie i sprawiły, że metaforycznie przeżegnała się nogą przy kasie. Nowa sytuacja finansowa singielki stała się dla niej na tyle dużym wstrząsem, że w żartach zaczęła nawet rozważać podjęcie dodatkowej pracy w popularnym dyskoncie.
Ja, wiesz, nie robię zakupów. Ja jestem nawet zła w wyrzucaniu śmieci." - zaczęła
Na tezę prowadzącego, że jak się nie jest dobrym w zakupach, to można się zdziwić, co do tego, ile coś kosztuje w sklepie, odpowiedziała: "Tak, już się przekonałam wczoraj [...] Kupowałam sobie suplementy, diety i się po prostu przeżegnałam nogą. Nie wiedziałam, że to tyle kosztuje. Więc muszę się zastanowić, jak mocniej harować. Może pójdę jeszcze gdzieś do Biedronki do pracy, albo coś (śmiech)" - powiedziała Janja Lesar