Nie żyje Stanisław Soyka. Tragiczna informacja z Sopot Festival
Stanisław Soyka zmarł w sierpniu 2025. Według naszych nieoficjalnych doniesień artysta miał zasłabnąć podczas jednej z prób przygotowawczych do Sopot Festival. Został zabrany do szpitala. Nie ma jednak potwierdzenia, gdzie dokładnie i w jaki sposób odszedł artysta. TVN przerwał nadawanie w telewizji koncertu, a po krótkim czasie ogłosił, dlaczego tak się stało. Wywołało to ogromne poruszenie wśród wszystkich widzów.
Stanisław Soyka miał zaledwie 66 lat i jak dumnie wspominał, pochodził ze Śląska, gdzie uczył się właśnie muzyki. Debiutował w 1978 recitalem w warszawskiej Filharmonii Narodowej, co zaowocowało pierwszym albumem „Don’t You Cry” w 1979 roku. Jego album „Blublula” z 1981 otrzymał miano jazzowego albumu roku, a Soyka był wybierany najlepszym wokalistą jazzowym w Polsce przez magazyn Jazz Forum (lata 1983–1988).
Twórczość Soyki obejmuje hity popowe jak „Tolerancja” i „Cud niepamięci” oraz interpretacje poezji, m.in. sonetów Szekspira czy „Tryptyku Rzymskiego” Karola Wojtyły, wykonywanego niejednokrotnie w Watykanie. Dla trochę młodszych fanów znany jest z wykonania "Ty druha we mnie masz" - jednej z najbardziej kultowych piosenek do bajek, w tym przypadku do Toy Story.
Mężczyzna od lat chorował na cukrzycę i otyłość.
Stanisław Soyka pożegnany przez polskie gwiazdy
Stanisław Soyka był znany wielu polskim gwiazdom. Na swoim instatories pożegnał go inny, wybitny muzyk jazzowy i juror The Voice of Poland - Kuba Badach. Muzyk dał wymowny napis "Dziękuję za wszystko".
Stanisław Soyka został pożegnany przez m.in. Budkę Suflera następującymi słowami:
"Zbudował własny świat dźwięków i poezji. Był mu wierny do ostatniej chwili. Odszedł tak jak żył, ze sceny wprost do zasmuconej pamięci ludzkiej. Stasiu, ten kawałek przestrzeni na estradzie, który opustoszał po Tobie może wypełnić tylko Twoja muzyka i wiersze. Spoczywaj w spokoju"
Równie mocno skomentowała to dziennikarka TVN i podróżniczka, Martyna Wojciechowska.
"Ty dałeś światu muzykę, która łączy ponad podziałami, która niesie nadzieję. Spoczywaj w pokoju"
Temat skomentowali też Kuba Wojewódzki z Piotrem Kędzierskim - dziennikarze.
"NA MIŁY BÓG … POWINIENEŚ WIECZNIE TRWAĆ"
Do sprawy odniosła się też Grażyna Łobaszewska, znana wokalistka.
"Tuż przed dwudziestą trzecią wiedziałam, że telefon już nie zadzwoni… A jednak… Odebrałam wiadomość najgorszą z możliwych… że Staszek Soyka… Boże. W takiej chwili żadne ze słów nie będzie na swoim miejscu i nie odda tego co czuję"
Kilka słów napisał też wybitny polski muzyk, który tego dnia śpiewał podczas Sopot Festival 2025 - Krzysztof Cugowski.
"Nie tak miał się skończyć ten dzień... Dzisiaj odszedł Stanisław Soyka, artysta wielkiej wrażliwości, mistrz sceny... Będzie Cię tu bardzo brakowało..."
Małgorzata Ostrowska, wybitna polska wokalistka również napisała kilka zdań.
"Tak się nie mówi do widzenia... Stanisław Soyka miał dziś wystąpić na Festiwalu w Sopocie, a tu takie straszne wieści… Serce pęka…"
Andrzej Krzywy, jedna z polskich legend muzycznych nie kryła swojego poruszenia i łez.
"Siedziałem przed telewizorem czekając na występ Staszka i nagle ta informacja. Odszedł jeden z największych, wspaniały muzyk i człowiek. Głos mojego pokolenia. Bardzo się lubiliśmy od połowy lat osiemdziesiątych. Byłem na dziesiątkach jego koncertów od Sfory, przez duet Soyka /Yanina czy jego indywidualnych recitali. Mieliśmy też na koncie duet w piosence „Zostańmy sami” na drugiej płycie De Mono. Nieodżałowany, cudowny, obdarzony wyjątkowym wybitnym głosem Staszek Soyka. Składam kondolencje rodzinie i bliskim. Żegnaj Stachu. I do zobaczenia"
Nawet zaśpiewał dla niego specjalne wykonanie.