Kim jest Sylwia Peretti?
Sylwia Peretti to polska celebrytka i przedsiębiorczyni, która zdobyła popularność dzięki udziałowi w programach „Kuchenne Rewolucje” (2011) i „Królowe życia” (sezony 9 i 10 – od 2020). Prowadziła restaurację „U Jędzy” w Krakowie, później salon SPA, by w końcu rozwinąć biznes związany z rekultywacją dna Bałtyku i profesjonalnym wywozem materiałów niebezpiecznych.
W czerwcu 2021 r. wyszła za mąż za Łukasza Porzuczka, z którym współpracuje w biznesach – jego wspierała podczas ślubu ich syn Patryk.
W nocy z 14 na 15 lipca 2023 r. doszło do katastrofalnego wypadku na Moście Dębnickim w Krakowie. Renault Megane RS, którym jechał 24-letni Patryk Peretti, pędziło z prędkością nawet 162 km/h. Autem, które uderzyło w betonową barierę, podróżowało również trzech jego znajomych – wszyscy zginęli na miejscu. To zdarzenie wstrząsnęło życiem Sylwii. Od tamtej pory niemal zupełnie wycofała się z show-biznesu i publicznego życia, dzieląc się w mediach społecznościowych refleksjami, zdjęciami i symbolami po synu.
Sylwia Peretti o wiadomościach od fanów. Nie wytrzymała
Sylwia Peretti po śmierci syna wycofała się z mediów społecznościowych. Czasami wrzuca tylko melancholijne wpisy. Gdy zrobiła "okienko" z pytaniem dla fanów, czy wierzą w znaki, dostała ponad 3500 odpowiedzi. Coś ją jednak pokusiło, aby sprawdzić folder inne. A tam również tysiące komentarzy, ale już nie tak miłe.
- Pierwsza, którą otworzyłam... Jakby to nazwać, zatrzymała mnie na sekundę dłużej. Chcę, żebyście wiedzieli jedno. To co ta pani napisała, to NIC w porównaniu z tym, co już o sobie, czy o Patryku czytałam. Nie ma już słów, które mogłyby mnie złamać. Nie ma już hejtu, który mógłby mnie zabić. Ale wiecie, co mnie uderzyło? Że ta pani pisze o sobie „artystka”. A przecież artysta powinien czuć więcej, a nie mniej. Powinien widzieć człowieka, nie tylko historię, którą sobie dopowiada. Powinien mieć w sercu przestrzeń, która rozumie, że każda dusza niesie swój ból. Bo jeśli w Twojej piersi bije serce, które nie zna współczucia, to ono nie jest sercem, a tylko maszyną do pompowania krwi - napisała Sylwia.
Pokazała też wiadomość, którą dostała od "fanki". Była ona pełna wyzwisk i przekleństw.
- Jeśli tworzysz coś pięknego, a w Twoim sercu nie ma miejsca na empatię, to może czas zapytać siebie, czy naprawdę jesteś artystą? Dziś, w tej ciszy i tęsknocie, wiem jedno. Miłość jest silniejsza niż śmierć. Cisza jest głośniejsza niż krzyk. A współczucie - jest większym sukcesem niż każda liczba na Instagramie - podsumowała Sylwia.