Policja stale podkreśla, że nadmierna prędkość na drodze to śmiertelne zagrożenie dla kierowców, pasażerów i wszystkich innych uczestników ruchu drogowego. Stąd ciągłe patrole i zatrzymywanie kierowców z "ciężką nogą". Na stronie KPP Piaseczno opisano niedawno jedno z takich zatrzymań. Nie dość, że prowadzący pojazd znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym, to jeszcze nie miał prawa jazdy! Policjantów próbował przekonać, że dokument nie jest mu potrzebny, gdyż, jak stwierdził, jeździć potrafi. Funkcjonariuszy to nie przekonało. Więcej na temat szarżującego kierowcy bez uprawnień w dalszej części artykułu.
Nie odebrali mu prawa jazdy, gdyż go nie miał
Do zatrzymania doszło na terenie Góry Kalwarii. Policjanci wydziału ruchu drogowego z Piaseczna zastopowali kierowcę, który w obszarze zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 53 km/h! Przypomnijmy, że limit to 50 km/h. Za takie wykroczenie zabiera się prawo jazdy. W tym wypadku nie można było tego zrobić, gdyż kierowca dokumentu nie posiadał. Policjantom powiedział: Prawa jazdy nie mam, ale jeździć to ja potrafię. To w niczym mu nie pomogło - zabrano go do aresztu i postawiono dwa zarzuty: za jazdę bez uprawnień i przekroczenie prędkości.
Źródło: kpppiaseczno.policja.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: PIASECZNO - Zatrzymany za nadmierną prędkość: "Prawa jazdy nie mam, ale jeździć to ja potrafię"