Jurek Owsiak

i

Autor: PAP / Paweł Supernak Jurek Owsiak

Światełko do Nieba 2022 - Jurek Owsiak komentuje fajerwerki: "zgasimy wszystkie światła na moment, żeby po prostu było ciemno"

2022-01-31 10:11

Warszawski finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zakończył się tradycyjnym "Światełkiem do Nieba". Podczas widowiska żyto fajerwerków, co spotkało się z krytyką wielu osób. W sprawie wypowiedział się szef Orkiestry, Jurek Owsiak. Więcej na ten temat w naszym artykule.

W niedzielę, 30. stycznia odbył się 30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ciągu jednego dnia w całej Polsce zebrano ponad 136 milionów złotych! Pieniądze z tegorocznego finału zostaną przeznaczone na zapewnienia najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci. Największy finał WOŚP zorganizowano w Warszawie. Tradycyjnie już na koniec dnia posłano "Światełko do nieba". Choć wiele osób oczekiwało, że świetlny spektakl będzie miał formę pokazu laserów, organizatorzy zdecydowali się na fajerwerki. Spotkało się to z krytyką mieszkanek i mieszkańców Warszawy oraz internautów. Po finale kwestię poruszono podczas konferencji prasowej z udziałem Jurka Owsiaka. Szef WOŚP przyznał, że ta decyzja była błędna. Więcej szczegółów w dalszej części artykułu.

Finał WOŚP 2022 w Bydgoszczy. Wielkie koncertowanie w hali Immobile Łuczniczka

Jurek Owsiak: "Miasto jest niewinne"

Co ciekawe, wiele głosów krytyki skierowanych było w stronę miasta i Prezydenta stolicy. Rafał Trzaskowski przed Sylwestrem apelował do mieszkańców i mieszkanek o rezygnację z pirotechniki. Po finale WOŚP zarzucano mu stosowanie podwójnych standardów. Sytuację niezwłocznie wyjaśnił Jurek Owsiak. Szef Orkiestry stwierdził kategorycznie, że miasto nie przygotowywało Światełka do Nieba, a cała odpowiedzialność jest po stronie WOŚP.

Szef WOŚP zapowiada całkowitą rezygnację z fajerwerków

Podczas konferencji prasowej po 30. finale WOŚP Jerzy Owsiak pytany był o wywołująca dyskusje kwestię fajerwerków. Szef Orkiestry przyznał, że użycie pirotechniki było błędem. Podkreślił jednak, że podczas tegorocznego Światełka do Nieba użyto 67 procent mocy tego, "co mogliśmy robić wcześniej". Zaznaczył również, że pokaz trwał nieco ponad 3 minuty w centrum miasta, podczas gdy w Sylwestra fajerwerki odpalane są niemal na każdej ulicy przez całą noc. Jerzy Owsiak nie próbował jednak bronić pirotechniki. Uznając argumenty mówiące o tym, że fajerwerki powodują wielki stres zwierząt zapowiedział, że Orkiestra nie będzie już urządzała pokazów sztucznych ogni.

Za rok zgasną wszystkie światła?

Podczas konferencji Jurek Owsiak powiedział: Miasto nie jest winne. My jesteśmy winni. A więc moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że zdecydowaliśmy się ten pokaz zrobić. Mówiąc zaś o tym, że fajerwerki nie będą już wykorzystywane, zasugerował, jak może wyglądać przyszłoroczny pokaz:

Nigdy w życiu to już się nie powtórzy, nigdy już ich nie pokażemy, a nawet może zgasimy wszystkie światła na moment, żeby po prostu było ciemno po to tylko, że jak zapalimy światła, żebyście zobaczyli, jak się żyje w ciemności.

Warto dodać, że podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w całej Polsce nie odnotowano żadnych poważnych incydentów.

Źródło: WOŚP 2022 - Takie Światełko do Nieba oglądaliśmy po raz ostatni. Co zamiast fajerwerków?