Nie warto czekać z wymianą opon do pierwszego śniegu - apelują wulkanizatorzy. Gdy pogoda robi się już typowo zimowa, klientów jest tylu, że często wymiany są robione w ekspresowym tempie. A to nie zawsze oznacza dobrze wykonaną pracę.
Wszystko, jest zrobione na biegu i w pośpiechu nie zawsze jest zrobione zgodnie ze sztuką. Im wcześniej, tym lepiej. Wtedy jeszcze pogoda jest przyzwoita, nie ma kolejek, nikt się nie spieszy, a wszystko jest wykonane dokładnie
mówi nam Filip Moczyński, wulkanizator z poznańskiego Grunwaldu. Podczas wymiany pamiętajmy, że "powietrze premium" to tiktokowy trend i lepiej zmienić opony na zimowe.
Coraz częściej pompuje się koła azotem i to faktycznie zdaje egzamin. Cząstki azotu są większe i bardziej stabilne, jeśli chodzi o temperaturę. Mniej go ubywa przez jakieś pory lub nieszczelności.
Wymiana opon trwa od kilku do nawet kilkudziesięciu minut. Wszystko zależy od modelu samochodu oraz rozmiaru felg. Na wizytę u wulkanizatora musimy odłożyć od 80 do nawet 300 złotych.