Spis treści
Wersow opublikowała nagranie dot. pracy influencera
Wersow zdecydowanie jest jedną z najpopularniejszych Polek. Nic dziwnego, że większość jej stories potrafi wywołać ogólnopolskie kontrowersje i burze wokół jej słów. Taka sytuacja była po opublikowaniu filmu dot. pracy influencera.
- Zanim ocenisz, spróbuj postawić się na miejscu tej osoby i też zacznij działać — dodawaj, twórz, bądź konsekwentny. Zobaczymy, co powiesz, kiedy sam zmierzysz się z tym, co tak łatwo przyszło ci skomentować. Szczerze trzymam kciuki za każdą osobę, która odważyła się działać w internecie i regularnie wrzucać swoje treści — nie przejmujcie się komentarzami, działajcie ile się da! - napisała Wersow.
Na nagraniu był wprost napis "Dodaj 1263 posty na IG, 703 filmy na YT, dodatkowo kilkaset TT, i powiedz to jeszcze raz". Na Wersow spadła ogromna fala krytyki. Influencerka postanowiła usunąć nagranie, jednak jak to bywa - w Internecie nic nie ginie. W mediach społecznościowych pojawiło się kilkanaście kopii tego filmu. Internauci nie ukrywają swojego oburzenia. Według wielu z nich Wersow umniejsza ludziom pracujących m.in. fizycznie czy osobom z zawodów medycznych. Inni za to bronili influencerkę - zaznaczali, że zwykli ludzie nie zdają sobie sprawy, że praca w mediach społecznościowych też może być ciężka.
Marianna Schreiber komentuje relację Wersow
Do całej sytuacji postanowiła odnieść się inna celebrytka, która również aktywnie działa w mediach społecznościowych - Marianna Schreiber. Kobieta nie ukrywa, że nie podobała się jej relacja Wersow.
- Jedna z najpopularniejszych influencerek w Polsce – Wersow, nagadała TikToka o tym, że ludzie sobie nie zdają sprawy jak bardzo jej ciężko, bo musiała dodać dużo filmów na YouTube, postów na Instagram i inne. W zupełności rozumiem ile czasu i zaangażowania wymagają treści, które publikuje prężnie działający influencer, szczególnie tak popularny jak Wersow. Nie odbieram jej ciężkiej pracy i poświęcenia. Jest idolką wielu młodych ludzi, stworzyła niezapomniane treści i piękne piosenki. Jest cudowną mamą. Ale… właśnie, to jest to ale - to ta bańka, w której są influencerzy. To nie wyczuwanie granic między życiem na etacie, pracy fizycznej, pracy na budowie, ciężko pracujących na kilku etatach ludzi, by utrzymać rodzinę, a ludźmi, którzy za reklamy otrzymują horrendalne pieniądze w internecie - napisała Marianna na swoim Instastories.
Nie ukrywa też, że według niej, te słowa mogą być brakiem szacunku do widzów.
- Żadna influencerka nie powinna w ten sposób pisać o swoim sposobie na życie, bo to brak szacunku do tych, którzy ciężko fizycznie pracują i w dodatku często żyją od 1 do 1. Nie, to nie hejt - to po prostu życie zwykłego zjadacza chleba... - podsumowała.