ŁAŃCUT: Przeleciał osobówką nad rondem. Kierowca twierdzi, że go nie zauważył

Przeleciał nad rondem. To 29-latek z Rzeszowa, który w sobotę wieczorem jadąc z dużą prędkością remontowanym, łańcuckim odcinkiem krajowej 94., wjechał na nasyp budowanego ronda, z którego wypadł kilkadziesiąt metrów dalej. Ranne zostały dwie z pięciu podróżujących autem osób. Kierowca twierdził, że ronda nie widział!
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, po godz. 20, na łańcuckim odcinku drogi krajowej nr 94. W kierunku Przeworska, samochodem marki Volkswagen, jechało pięć osób. Pojazdem kierował 29-letni mieszkaniec Rzeszowa. - Jak wstępnie ustalili policjanci, samochód jadący z dużą prędkością, wjechał wprost na nasy
CZYTAJ TAKŻE: Czy to już jesień? Deszczowa i zimna końcówka sierpnia! [PROGNOZA POGODY]
Kierowca twierdzi, że nie zauważył ronda
Mężczyzna w chwili wypadu był trzeźwy. Mundurowym tłumaczył, że nie zauważył ani ronda ani znaków informujących o ruchu okrężnym. Policjanci zatrzymali prawo jazdy świeżo upieczonemu kierowcy. Mieszkaniec Rzeszowa posiadał je od dwóch miesięcy.