Plac Zamkowy

i

Autor: Andrzej Wrotek flickr.com / Cezary Borysiuk flickr.com Plac Zamkowy

Dramat na Placu Zamkowym. Myśleli, że się potknął. Chwilę później walczyli o jego życie

2022-10-04 13:50

To, co w pierwszej chwili wyglądało na upadek po potknięciu, okazało się sytuacją zagrożenia życia! Do czasu przyjazdu karetki pogotowia mężczyzną zaopiekował się patrol Straży Miejskiej.

Wszystko wydarzyło się w samo południe, 1 października. Patrol straży miejskiej w radiowozie na Placu Zamkowym wypełniał właśnie dokumentację służbową, gdy nagle funkcjonariuszka zauważyła, jak mężczyzna wchodzący po schodach z Trasy W-Z pada na ziemię. - W pierwszej chwili pomyślałam, że potknął się o ostatni stopień schodów. Krzyknęłam do partnera, że mamy wypadek i wybiegliśmy z radiowozu - relacjonuje insp. Agnieszka Ojrzyńska z I Oddziału Terenowego - Po chwili byliśmy już przy tym mężczyźnie. Był nieprzytomny, z trudem oddychał. Zaczęliśmy udzielać pomocy. - dodaje. Jak się wkrótce okazało, życie mężczyzny wisiało na włosku.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Tracił przytomność kilka razy

Po kilkunastu sekundach mężczyzna odzyskał świadomość, ale nie wiedział co się stało. Pamiętał, że ma 44 lata i mieszka w Śródmieściu. Przyznawał, że czuje silne pieczenie i ból za mostkiem, co mogło wskazywać na zawał serca. Insp. Ojrzyńska wraz z kolegą usadzili mężczyznę w pozycji półsiedzącej tak, by kolana miał pod brodą i wezwali pogotowie ratunkowe. Nim karetka dotarła, mężczyzna jeszcze dwa razy tracił przytomność. Gdy ją odzyskiwał z trudem łapał powietrze, kaszlał i siniał. Po kilkunastu minutach ratownicy dojechali na miejsce i zajęli się 44-latkiem. Po wykonaniu EKG podjęli decyzję o przewiezieniu go do szpitala. W karetce mężczyzna przyznał, że już dwukrotnie miał stany przedzawałowe. Gdyby nie błyskawiczna reakcja strażników miejskich, to zdarzenie mogłoby mieć tragiczny finał.

Policjanci ratowali psa, który utknął na dachu
Źródło: Dramat na Placu Zamkowym. Myśleli, że się potknął. Chwilę później walczyli o jego życie