Rosyjskie drony wtargnęły do Polski. Wojsko zestrzeliło część obiektów
W nocy doszło do bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Część bezzałogowców została zneutralizowana, a ich obecność stanowiła realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. Jak przekazano, na rozkaz dowódcy operacyjnego natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Polskie i sojusznicze systemy obronne śledziły radiolokacyjnie kilkanaście obiektów. Wobec tych, które mogły zagrażać bezpieczeństwu, podjęto decyzję o ich zestrzeleniu. Obecnie trwają działania mające na celu zlokalizowanie miejsc, w których mogły spaść szczątki maszyn.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w poszukiwania zostały włączone Wojska Obrony Terytorialnej. W związku z incydentem wprowadzono skrócone czasy stawiennictwa dla żołnierzy WOT: do sześciu godzin w województwach przygranicznych – podlaskim, mazowieckim, lubelskim i podkarpackim – oraz do dwunastu godzin w województwach pomorskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, świętokrzyskim i małopolskim.
Dowództwo zapewnia, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a polskie i sojusznicze siły pozostają w pełnej gotowości. Jednocześnie Wojska Obrony Terytorialnej apelują, aby w przypadku natrafienia na fragmenty zestrzelonych obiektów nie podchodzić do nich i niezwłocznie zawiadomić policję.
O całej sytuacji na bieżąco informowany jest także prezydent RP. - Prezydent Karol Nawrocki jest na bieżąco informowany o sytuacji w związku naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej - przekazało w środę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Został niezwłocznie poinformowany i jest w stałym kontakcie z premierem oraz MON - podał rzecznik prezydenta.
