Mateusz Osiak mieszka wraz z rodzicami w miejscowości Miny niedaleko Włoszczowy. Pewnego dnia po szkole nie mógł dostać się do domu. Zza zamkniętych drzwi usłyszał krzyk swojej babci, która uległa wypadkowi. Nie dał się wyprowadzić z równowagi.
- Spojrzałem przez okno i zobaczyłem plamę krwi. Mimo szoku od razu zadzwoniłem na numer 112. Odpowiednie służby przyjechały, potem dotarli rodzice i dzięki temu babcia ciągle z nami jest – opowiada Mateusz Osiak. - Na początku była panika. W takich sytuacjach na pewno nie wolno panikować i trzeba zaufać służbom ratunkowym – dodaje chłopak.
Rodzice są dumni ze swojego syna.
- Nie spodziewałam się, że ta sytuacja będzie miała taki wydźwięk. Cieszę się, że moje dziecko wiedziało, jak zareagować. Myślę, że niejeden dorosły nie wiedziałby jak na szybko zadziałać – mówi mama Mateusza, Anna Osiak.
Za postawę godną naśladowania Mateusz został uhonorowany przez wojewodę świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza. Otrzymał medal „Młodego Bohatera”.
– Aby zostać bohaterem, wystarczy być człowiekiem odpowiedzialnym. A takim okazał się Mateusz, który zareagował prawidłowo na to, co zobaczył i we właściwy sposób potrafił pomóc. Ma w sobie wyrobiony pewien mechanizm pomagania, który zostanie z nim na długie lata – powiedział Zbigniew Koniusz i pogratulował też rodzicom tego, że wychowują syna na odpowiedzialnego człowieka.
Polecany artykuł:
Co ciekawe, Mateusz przyznał, że wiedział jak się zachować ponieważ między innymi oglądał programy telewizyjne nawiązujące do pracy służb ratunkowych.