Karolina Gilon to polska prezenterka telewizyjna, modelka i influencerka. Urodziła się 10 grudnia 1989 roku w Mrągowie. Popularność zdobyła dzięki udziałowi w programie „Top Model”, a szerokiej publiczności znana jest głównie jako prowadząca reality show „Love Island. Wyspa miłości” w Polsacie.
Ta sytuacja przeraziła Karolinę Gilon
Karolina Gilon na Instastories podzieliła się historią z ostatniego spacery z synkiem. Jak na samym początku zaznaczyła, kocha zwierzęta, ale była przerażona całą sytuacją.
- W parkach jest pełno dzieci, kobiet z wózkami. Latają małe dzieci, bawią się. A ludzie spuszczają psy bez smyczy. Ja, jak to zobaczyłam ostatnio, to aż mnie wmurowało. Po prostu się bałam. Nagle koło mnie znalazły się dwa wielkie psy - relacjonowała Karolina.
Zwróciła uwagę właścicielce, ale ta jej wprost powiedziała, że ona te psy zna i nic jej nie zrobią.
- Ja ich nie znam, więc ja się ich po prostu boję. Od razu mam taki odruch chronienia wózka. Później była dosłownie taka sama sytuacja z innymi psami. Ja wszystko rozumiem, ale to też tylko zwierzęta. One działają instynktownie [...]. Czegoś się wystraszy, będzie chciał się bawić i hapsnie - relacjonowała dalej Karolina.
Jak zaznaczyła Karolina Gilon, jej zdaniem w publicznych parkach psy powinny być tylko w smyczy i kagańcu.
- Nie mogę tego pojąć. Jestem tak wkurzona. Widziałam samochód straży miejskiej i nikt tego nie zgłosił. Sama chciałam im powiedzieć, bo to nie jest w porządku, ale panów nie było w środku. To nie jest wszystko bezpieczne! - opowiadała Karolina.
Karolina Gilon ma traumę przez psy?
Jak się okazuje, Karolina Gilon jako dziecko przeżyła traumę związaną z psami.
- Miałam 3/4 latka. Rzucił się na nas wilczur. Mama mnie chroniła, żeby nas nie zagryzł. Mam to do dziś w głowie. Wiem, że takie rzeczy się zdarzają nawet z najfajniejszymi pupilami [...] Zawsze przez to miałam lęk do obcych psów. Jak szedł koło mnie pies bez kagańca, to się wzdrygam- powiedziała Karolina.
Dlatego jak zaznacza, jest przeciwna wypuszczaniu luzem psów czy niesprzątaniu po swoich pupilach. Jest jedynie w stanie zaakceptować psa biegnącego luźno, ale w kagańcu.
- Wiadomo, bo przynajmniej ten pies nie pogryzie dziecka. Serio, trzeba używać trochę wyobraźni - apeluje Karolina Gilon.