Ewa Chodakowska wywołuje kontrowersje
Ewa Chodakowska to zdecydowanie jedna z popularniejszych trenerek w Polsce. Jej treningi wykonują tysiące Polek, które chcą mieć lepszą sylwetkę. Kobieta jednocześnie słynie ze swojego ostrego języka i nieowijania w bawełnę w trudnych tematach. Wprost mówi o tym, że nie planuje być matką, przez co na nią spadła lawina hejtu.
Ostatnia drama ciągnie się za nią od dłuższego czasu - w jednym z postów wprost zaatakowała niektóre kobiety.
- Muszę to powiedzieć głośno! MAM DOŚĆ: lenistwa przemycanego pod płaszczykiem akceptacji, demonizowania piękna, demonizowania dbania o siebie, świadomej i mądrej pracy nad ciałem, chodzenia na palcach wokół hasła body positivity, które dziś dla wielu stało się po prostu wymówką do tego, żeby się poddać - napisała Ewa.
Wywołało to ogromne poruszenie wśród ludzi, którzy walczą o lepszą sylwetkę. Według nich to bagatelizowanie problemu, jakim jest otyłość. Bierze się ona z różnych powodów i problemów osobistych.
- Dlatego leczeniem otyłości powinni zajmować się lekarze, żeby poznali czynniki choroby, a nie pani trenerka, która nie zna tego problemu - napisała wtedy jedna z obserwatorek.
Wywiad Ewy Chodakowskiej o otyłości
W rozmowie z Vivą Ewa Chodakowska przyznała, że sporo osób ją źle zrozumiało i ma dosyć zachowania niektórych osób.
- Wiele osób zinterpretowało moje słowa jako krytykę ruchu ciałopozytywności. A ja krytykuję wypaczanie jego podstawowej idei i usprawiedliwianie zaniedbań pozorną samoakceptacją [...] Nigdy nie mówiłam kobietom, że źle wyglądają i muszą się zmienić [...]Boimy się porażek, boimy się zderzenia ze swoimi ograniczeniami, słabościami. Kompleksami. Boimy się spojrzeć sobie w oczy. Zadać konkretne pytanie i usłyszeć szczerą odpowiedź. Od początku wspieram kobiety, które podjęły decyzję o zmianie, bo zrozumiały, że potrzebują – i chcą – schudnąć z różnych powodów - powiedziała Ewa w rozmowie z Vivą.
Jak dodaje, jej głównym zamiarem jest przekonanie Polaków, że trening to nic złego i powinno być czymś normalnym.
- Nie dorabiajmy do lenistwa ideologii. Lenistwo było, jest i pozostanie lenistwem - powiedziała trenerka.
Kamil Krupicz komentuje hejt na Chodakowską
Jak się okazało, wywiad w Vivie również oburzył internautów, którzy nie ukrywają, że Ewa Chodakowska bagatelizuje problem. Kobieta postanowiła na swoim instagramie wprost opisać: ma dosyć nieuzasadnionego hejtu. Do całej sprawy postanowił się też odnieść... narzeczony Błażeja Stencela, Kamil Krupicz.
Jak się okazało, mężczyzna już w szkole był nękany za swoją osobowość i podejście do nauki. Upokarzano go oraz gnębiono.
- Grożono mi śmiercią na stronie internetowej, którą prowadziłem już od najmłodszych lat, ponieważ zrzeszała ludzi lubiących teatr i musical - pisał na swoim Instagramie Kamil.
Jak się okazało, chłopak nawet symulował chorobę, byle nie iść do szkoły.
- Dzisiaj hejt już tak nie boli, bo mam grubą skórę. Akceptuję siebie w pełni. W imię swojego dziecka, które nadal we mnie i chcę go po prostu uratować przez swoje świadectwa - powiedział Kamil.