Spis treści
Zenon Martyniuk zdradził, co lubi jeść w trasie i podczas podróży
Życie w trasie to nie tylko „oczy zielone” fanek i koncerty do białego rana, ale też prozaiczne kwestie, takie jak posiłki. W niedawnej rozmowie z Marcinem Kotyńskim na TikToku, lider zespołu Akcent został zapytany o swoje kulinarne preferencje podczas podróży po Polsce. Zenek bez wahania przyznał, że ma swoje sprawdzone bary, do których chętnie zajeżdża na smakowitą golonkę czy doskonale przyrządzone żeberka. Wymienił też bar w Szumowie, gdzie wpada na żurek. Piosenkarz podkreślił, że takie kulinarne perełki ma zlokalizowane w całym kraju. Chociaż te dania brzmią jak refren biesiadnego hitu, prawdziwy zwrot akcji nastąpił, gdy rozmowa zeszła na zaskakujący temat jabłek, w których Zenek okazał się być prawdziwym specjalistą.
Mam swoje ulubione jakieś tam bary po drodze sprawdzone, to chętnie zajeżdżam na taki żurek, na przykład do Szumowa. Jakaś tam i goloneczka po drodze. Jakieś fajne żebereczka. To mam sprawdzone i w centralnej Polsce, i na wschodzie, i na południu, na północy, na zachodzie." - wyznał lider zespołu Akcent
Zenek Martyniuk uwielbia jeść jabłka. Nawet tysiąc rocznie! Zdradził swoje ulubione
Największym zaskoczeniem wywiadu okazała się miłość Martyniuka do jabłek, która brzmi jak prawdziwe uzależnienie. Artysta wyznał, że zjada ich nawet trzy lub cztery dziennie, i to przez okrągły rok, co daje przynajmniej ponad 1000 zjedzonych jabłek przez 12 miesięcy. Jego ideał to jabłko bardzo twarde, soczyste i słodkie.
Ostatnio, podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, odkrył miodową odmianę „honey”, która podbiła jego serce, a próbował nawet owoców o nietypowym, różowym miąższu. Z sentymentem wspominał też smaki dzieciństwa, kiedy to podkradało się z sadów papierówki i kosztele, choć przyznał, że te stare odmiany są coraz trudniej dostępne. Lista jego ulubionych gatunków zaczęła się niebezpiecznie wydłużać, ale na polskim rynku jego niekwestionowanym faworytem pozostaje jabłko odmiany Ligol.
Bardzo lubię jabłka. Codziennie jem w granicach 3-4 jabłek przez cały rok. Jem tego naprawdę bardzo dużo. Uwielbiam jabłka bardzo takie twarde, soczyste i słodziutkie. Ostatnio w Stanach upolowałem takie honey jabłka, tzw. miodowe, bardzo słodziutkie. A nawet próbowałem takie jabłka różowe w środku, nie białe, a różowe. Kiedyś tam się wskakiwało na płot po papierówki, kosztele... Lubię właśnie te starsze odmiany, chociaż z tymi jest coraz trudniej, ale to chyba raczej takie smaki dzieciństwa. Jeśli chodzi o polski rynek, to najbardziej uwielbiam jabłka Ligol." - powiedział Zenon Martyniuk w rozmowie z Marcinem Kotyńskim na TikToku