Sąd uznał, że nie może nie reagować na wynikające z rozprawy osłabienie dowodów. Dwaj oskarżeni nie przyznają się do współudziału w zabójstwie, winę zrzucają ją na trzeciego, który też utrzymuje, że nic nie zrobił. Do tego sąd uznał, że ich wyjaśnienia charakteryzowały się "zmiennością i wzajemną sprzecznością". Zauważono też, że na tym etapie procesu nie ma obawy matactwa.
Dariusz S., odbywa karę więzienia w związku w inną sprawą. Ale Marcin B. i główny oskarżony Robert S. wyjdą na wolność. W areszcie spędzili trzy lata. Zastosowano wobec nich dozór policyjny. Prokuratura zapowiedziała zaskarżenie tej decyzji i uznała ją za nieuzasadnioną i bulwersującą.
Zabójstwo Jaroszewiczów
Zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów to najgłośniejsze morderstwo III RP. Do tragedii doszło blisko 30 lat temu w ich willi w Aninie. W toku śledztwa ustalono, że odpowiadają za to członkowie gangu karateków słynący w latach 90-tych z brutalnych napadów rabunkowych.
Polecany artykuł: