Aldona Orman przeżyła śmierć kliniczną. Pamięta, co wtedy widziała

2025-12-12 12:58

Aldona Orman to jedna z popularniejszych aktorek starszego pokolenia. Chociaż wiele osób nie ukrywa, że dla niej czas się dosłownie zatrzymał, ona sama wprost mówi o swoim wieku. Jak się okazało, przed laty spotkało ją tragiczne zdarzenie - przeżyła śmierć kliniczną. Opowiedziała, co dokładnie widziała

Kim jest Aldona Orman? 

Aldona Orman to polska aktorka filmowa i teatralna, urodzona 1 stycznia 1968 roku. Rozpoznawalność przyniosła jej rola Barbary Mileckiej w serialu „Klan”. Jest absolwentką wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych. Karierę sceniczną rozpoczęła w 1989 roku w Teatrze Polskim we Wrocławiu, a w latach 90. występowała również na deskach niemieckich teatrów.

W jej dorobku znajdują się role w popularnych serialach, takich jak „Pierwsza miłość”, „Na dobre i na złe” czy „Glina”. Prywatnie jest związana z przedsiębiorcą Edmundem Boruckim, z którym ma córkę Idalię (ur. 2008).

W październiku 2023 roku aktorka przeszła serię operacji mózgu z powodu pęknięcia tętniaka, co miało miejsce na planie „Klanu”. Aktywnie angażuje się w działalność charytatywną, współpracując z Fundacją „Dziecięca Fantazja”.

Aldona Orman przeżyła śmierć kliniczną. To widziała 

Aldona Orman w rozmowie z Kozaczkiem przyznała, że miała w swoim życiu traumatyczne zdarzenie - przeżyła śmierć kliniczną. Nie wiedziała, iż poważnie choruje i w jej organizmie jest sepsa. Kobieta w pewnym momencie zasłabła i trafiła do szpitala. Lekarze walczyli o jej życie, a ona... była w innym miejscu. 

Aldona Orman ciężko chorowała. Teraz pokazała się na czerwonym dywanie z dorastającą córką

- Myślę, że każdy człowiek, który przeżywa śmierć kliniczną dostaje odpowiedni przekaz. Odpowiedni do jego duszy, do jego osoby, który jest bardzo ważny. To znaczy tak przynajmniej u mnie było [...] Pamiętam ten tunel, pamiętam światło, pamiętam, że tak powiem siebie, leżącą i lekarzy z pielęgniarkami koło mnie. Tyle pamiętam. I pamiętam bardzo ten obraz właśnie mnie z góry. Bardzo to było dziwne. Bardzo wtedy było mi niedobrze. A później jak już był ten tunel i światło, to już później była wielka błogość. Tyle pamiętam. Pamiętam jeszcze właśnie przekaz, tak jakby jakiś głos, tak jakby była taka przestrzeń, gdzie było mnóstwo takich kul. A to są dusze właśnie, które sobie tak... [...] Myślałam, że to jest sen, że to po prostu tak trochę czułam jak sen. I zakończyło się tym, że po jakimś czasie, po pięciu dniach takie ja zostałam wybudzona, a obok kobieta, pamiętam, umierała. Wtedy już byłam świadoma i bardzo mi było przykro, że te dusze nasze się wymieniły, że taka miała być kolej rzeczy, że ja wróciłam, a ta pani musiała odejść - pwiedziała Aldona. 

Nie ukrywa, że ta sytuacja wywarła na niej mocne wrażenie i refleksje - jak życie jest ulotne. 

Jak zaznaczyła, stara się dbać o swoje zdrowie. Od ponad 20 lat zmaga się z celiakią i jest na rygorystycznej diecie bezglutenowej. Miała również tętniaki w organizmie. Walczyła również z gronkowcem. Dlatego apeluje do Polaków o regularne badania.