Anna Derbiszewska to uczestniczka 10. edycji programu „Rolnik szuka żony”, gdzie zyskała sympatię widzów dzięki swojemu podejściu do życia. Pochodzi z okolic Kalisza w województwie wielkopolskim, gdzie prowadzi gospodarstwo ogrodnicze, specjalizujące się w uprawie pomidorów malinowych i ogórków.
W programie Anna poznała Jakuba Manikowskiego, menedżera z Ostrowa Wielkopolskiego. Mimo początkowych wątpliwości, ich relacja rozwijała się pomyślnie, prowadząc do zaręczyn i narodzin syna, Dariusza, w maju 2024 roku.
Po zakończeniu programu, para zamieszkała razem i kontynuuje wspólne życie, angażując się w rozwój gospodarstwa oraz wychowanie syna. Anna aktywnie dzieli się swoim życiem w mediach społecznościowych.
Anna wrzuciła mocną relację na Instagrama. Nie kryła swojego oburzenia
Anna często w mediach społecznościowych opowiada nie tylko o swoim codziennym życiu, ale też porusza dosyć mocne tematy. Nie kryje się ze swoim zdaniem, co wywołuje czasami emocje wśród jej widzów. W weekend zamieściła na Instagramie stories dot. wychowania dzieci. Odniosła się do tego na podstawie ostatnich wydarzeń w Polsce.
- Bezstresowe wychowanie poniosło porażkę. I to sromotną. Mamy pokolenie dzieci i młodzieży, które nie znają granic. Pokolenie, które nie szanuje nikogo – ani nauczyciela, ani starszych, ani samych siebie. Hejt, przestępstwa, agresja, brak empatii – to nie są już wyjątki. To codzienność. Dlaczego? Bo wychowanie zostało zastąpione „świętym spokojem”. Bo kiedy nauczyciel zwróci uwagę uczniowi, w szkole pojawia się mamusia z pretensjami, że Brian został „skrytykowany” przy całej klasie. Bo gdy Jessica nie odrobi pracy domowej, to wina systemu, nie dziecka - napisała Anna na Instagramie.
Dodatkowo według niej kolejny problem pojawia się w relacji rodzic-dziecko. Ci pierwsi mają bawić się w przyjaźń, a nie wychowywać maluchy.
- Dają dziecku telefon, żeby miało zajęcie, by „nie przeszkadzało”. A potem się dziwią, że ich własne dziecko rozmawia z internetem, a nie z nimi. Bez zasad, bez konsekwencji, bez granic – nie ma wychowania. Jest chaos. I my właśnie zbieramy jego owoce - podsumowała Anna.