Kim jest Katarzyna Zillmann?
Katarzyna Zillmann urodziła się 26 lipca 1995 w Toruniu. To polska wioślarka, wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy, reprezentantka Polski na igrzyskach olimpijskich. Specjalizuje się w czwórce podwójnej kobiet. Największy sukces odniosła na igrzyskach w Tokio w 2021 roku, zdobywając srebrny medal wraz z Agnieszką Kobus-Zawojską, Marią Sajdak i Martą Wieliczko. Zillmann jest także mistrzynią świata juniorów i seniorek. Znana jest z otwartości i odwagi - publicznie przyznała się do bycia osobą homoseksualną, wspierając społeczność LGBT+. Jest o wielu lat w związku z kajakarką Julią Walczak.
Obecnie Zillmann walczy w 17. Edycji Tańca z Gwiazdami. Jej taneczną trenerką jest Janja Lesar. Ich duet wywołuje ogrom kontrowersji od samego początku trwania programu. Katarzynie zarzuca się “brak kobiecości” i zbyt nachalne podejście nie tylko do tańca, ale i do Janji. Obie panie regularnie to dementują.
Katarzyna Zillmann wprost o życiu osoby homoseksualnej w Polsce
Katarzyna Zillmann nie ukrywa, że chciałaby żyć w formalnym związku w Polsce. W rozmowie ze Światem Gwiazd nie ukrywa jednak, iż irytuje ją podejście w kraju do osób homoseksualnych.
- Uważam, że mamy takie same związki jak związki różnopłciowe. Pomagamy w prowadzeniu rodzin, tak. To nie jest tak, że jesteśmy odłączeni od społeczeństwa i, nie wiem, mamy jakieś swoje zamknięte społeczności. My pracujemy, płacimy podatki i, wiesz, kochamy się, naprawdę. Kochamy się też... Nie tylko... To naprawdę jest nie fair, nie? Że polityka tak bardzo wpływa na nasze życie, nie? W sensie, że... Na nasze wybory, na naszą wolność. Tak, na naszą wolność, bo jakieś takie zagrywki i ta polaryzacja, która jest teraz podsycana, no bo jedni walczą o jakieś wyimaginowane podziały, nie? A ja absolutnie chciałabym, żebyśmy nie musieli tego tematu podejmować, bo to nie jest aż tak głębokie, nie? Wiecie, to nie jest tak, że coś się komuś stanie, jeżeli my będziemy mogli wziąć normalnie małżeństwo - powiedziała Zillmann
Jak zaznacza, związki partnerskie w Polsce nie zagrożą rodzinom czy tradycyjnym wartością. Nie ukrywa, iż liczy na zmiany w polskim prawie oraz podpis prezydenta RP Karola Nawrockiego.
- Nikt nie jest zagrożony, nikt nie ucierpi. I to jest to po prostu dla mnie smutne. To, co się dzieje, bo faktycznie miałam nadzieję na zmiany? Po prostu miałam nadzieję, wiesz, po tych różnych już wcześniejszych wyborach tutaj celebrowaliśmy z przyjaciółmi, wiesz, właśnie, wow, w końcu... W końcu będzie można, wiesz, usiąść na kanapie i odetchnąć? A tu po prostu dalej trzeba będzie walczyć. Ja też tu jestem po to, żeby o to walczyć i nie przestanę. I o to chodzi, głośno o tym mówić i walczyć o swoje prawa i o siebie samą. Przede wszystkim, bo najpierw musimy zacząć od siebie, od miłości do siebie, żebyśmy mogli tę miłość dalej przekazywać - podsumowała Zillmann.