Marianna Schreiber jest regularnie hejtowana. Tylko u nas zdradziła, jak sobie z tym radzi

2025-08-19 13:09

Marianna Schreiber to niewątpliwie jedna z bardziej kontrowersyjnych influencerek w Polsce. Nie ukrywa swoich prawicowych poglądów, przez co często spotyka się z dosyć silnym hejtem. Tylko u nas zdradziła, jak sobie z nim radzi. Jak się okazuje, początki były trudne

Marianna Schreiber

i

Autor: AKPA

Kim jest Marianna Schreiber?

Marianna Schreiber urodziła się w 1992 roku, co oznacza, że rocznikowo ma 33 lata. Szersza publiczność poznała ją dzięki udziałowi w programie Top Model. Choć odpadła na wczesnym etapie, zdobyła wtedy sporą rozpoznawalność i zainteresowanie mediów.

Po zakończeniu programu zaczęła rozwijać karierę w show-biznesie. W 2022 roku poprowadziła swój własny format telewizyjny „Marianna Schreiber: Mam tego dość!”. W swoich mediach społecznościowych często podkreśla prawicowe poglądy i mówi o nich otwarcie.

Przez wiele lat była żoną polityka Łukasza Schreibera. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2025 roku. Para wychowuje córkę Patrycję, która mieszka na stałe z mamą.

Z wykształcenia Marianna jest pedagożką oraz terapeutką dzieci ze spektrum autyzmu.

Marianna Schreiber wyjawiła, co sobie poprawiała. Będziecie zaskoczeni

Marianna Schreiber a hejt

Marianna Schreiber od samego początku swojej działalności nie ukrywała, że nieustannie dostaje wulgarne komentarze. Wiele z nich było agresywnym hejtem. Jak powiedziała w rozmowie z VOX FM, nie spodziewała się aż takiego odbioru ludzi.

- Myślę, iż to jest bardzo nacechowane politycznie, ponieważ angażuję się aktywistycznie w różne tak zwane ruchy i projekty polityczno-społeczne. Od początku tego roku kalendarzowego pracuję w telewizji wPolska24, gdzie mam swój autorski program i zajmuję się polityką. Myślę, że obecnie ten hejt i nienawiść są w dużej mierze spowodowane zaangażowaniem politycznym, którego nie było, gdy poszłam do Top Model. Wtedy nie byłam zaangażowana politycznie, a łączono mnie z danym obozem politycznym poprzez uwarunkowania rodzinne. Nie wypowiadałam się i nie angażowałam. Dopiero potem zaczęłam. Wiadomo, że z jednej strony dużo ludzi mnie nienawidzi, ale też jest spora część ludzi, która mnie lubi, kibicuje mi i wspiera. Widzę to przede wszystkim na zgromadzeniach polskich patriotów i ruchach organizowanych przez ludzi z polskiej prawicy - powiedziała nam Marianna.

Marianna zaznacza, że według niej, jej osoba wywołuje po prostu skrajne emocje w polskiej sieci, dlatego też może być taka reakcja.

- Po pierwsze, moimi poglądami, po drugie, moją bezkompromisowością, po trzecie, tym, że mówię wprost o rzeczach, których ludzie unikają. Nie unikam niewygodnej prawdą ani ostrej opinii na temat celebrytów, show-biznesu czy polityki. Nie ukrywam się z tym, ponieważ nie zależy mi na byciu influencerką, która ma mnóstwo płatnych reklam. Dlatego wiele osób publicznych nie robi tego, co ja, ponieważ wiedzą, że straciliby dochody z mediów społecznościowych, bo muszą być nijacy. Jeżeli zaangażują się w jakąś stronę, polityczną, albo kogoś skrytykują, to zaraz firma, która im daje reklamę, będzie hejtowana. Mnie na tym nie zależy, więc moja osoba jest bezkompromisowa. Moje ruchy, takie jak freak fight, czy dramaty rodzinne, które niestety rozgrywały się na oczach wielu widzów, również wywołują skrajne emocje - powiedziała Marianna.

Tak Marianna Schreiber walczy z hejtem

Marianna Schreiber pod swoimi postami ma setki hejtujący. Już nawet nie ważne, co dokładnie opublikuje - i tak znajdzie się stado hejterów, które ma dosłownie o coś do niej problem. Jak sobie radzi z hejtem? Początki były trudne. Marianna Schreiber przepłakała wiele nocy, nabawiła się silnych bólów brzucha na tle stresowym. Komentarze wywoływały w niej reakcje stresowe.

- Mówi się, że jeżeli chce się funkcjonować w sposób wyrazisty w internecie, to trzeba być bardzo odpornym na to. Tylko pytanie, jak bardzo trzeba być odpornym, bo jednak nie jestem człowiekiem ze stali. Mam swoje uczucia i niektóre rzeczy mnie bardzo bolą. Nauczyłam się z tym żyć na tyle, że ten hejt nie ma wpływu na mnie osobiście. On uderza we mnie, ale teraz robi to w jakąś moją skorupę, którą sobie stworzyłam wokół siebie. Nie dotyka mnie osobiście, nie czuję się przez to gorsza, nie myślę przez ten hejt nad sensem życia, czy nie mam bólów egzystencjalnych - powiedziała Marianna.

Według niej wiele rzeczy wynika z kwestii wychowania w polskim społeczeństwie, np. uczenia dziecka, że musi być jak inne.

Jeżeli ktoś się wyróżnia czymś, to się w nim zabija to, czym się wyróżnia, czy swoimi zainteresowaniami, czy swoim wyglądem, ponieważ chcemy, żeby wszyscy byli tacy sami, jednakowi. A chodzi o to, żeby pozwolić ludziom iść swoją drogą, rozwijać się po swojemu i mieć własne zainteresowania - powiedziała.

Marianna Schreiber zaznacza, że domyśla się, dlaczego ma tyle hejtu - ludzie myślą, iż przez niego usunie swoje media społecznościowe.

- Zdałam sobie sprawę - chcę robić to, co mi się podoba i tyle. Nikt za mnie życia nie przeżyje, nikt nie wie, co ja przeżyłam w swoim życiu. Czytam ten hejt, owszem, ale wystarczy jeden czy dwa komentarze, które mnie wspierają. Wystarczy, że na żywo, gdziekolwiek jestem, wiele osób podchodzi do mnie po zdjęcie i mówi: "Pani Marianno, wspieram, niech się pani trzyma". To mi wystarczy za cały ten hejt. Jeżeli dostaję uścisk dłoni tylu ludzi, na przykład tak jak dzisiaj przy zaprzysiężeniu prezydenta, to dla mnie naprawdę to wystarczy - podsumowała Marianna Schreiber.