Pierwszy raz byłam na niemieckim bożonarodzeniowym jarmarku. To mnie najbardziej zaskoczyło!

2025-12-03 14:29

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy i magiczny czas. Pakowanie prezentów, strojenie domu, ale też uczestniczenie w świątecznych jarmarkach. Szczególną popularnością cieszą się te znajdujące się w Niemczech. W związku z tym, że mieszkam niedaleko granicy, postanowiła spełnić swoje marzenie i pojechać na jarmark do Berlina. Co mnie zaskoczyło?

Tradycje jarmarków w Niemczech 

Niemieckie jarmarki bożonarodzeniowe, czyli Weihnachtsmarkty, to tradycja sięgająca średniowiecza. Dawniej oferowały zaopatrzenie na zimę, dziś kuszą aromatem grzanego wina i pierników. Norymberga, Drezno, Kolonia  to ikony świątecznych targów, gdzie rękodzieło łączy się z lokalnymi smakami, takimi jak Bratwurst i Stollen. Stragany uginają się od ozdób, a koncerty kolęd tworzą magiczny klimat. To serce niemieckiej kultury, celebrujące radość i wspólnotę. Przyciągają miliony, promując regiony i tworząc niezapomniane wspomnienia w otoczeniu drewnianych budek.

Pierwsze wrażenia z jarmarku w Niemczech 

Jako już dziecko kochałam klimat świąt. Teraz jestem trochę starsza, ale postanowiłam spełnić swoje dziecięce marzenie i odwiedzić niemiecki jarmark bożonarodzeniowy. Padło na Berlin głównie dlatego, że ze Szczecina są do niego idealne połączenia autobusowe. 

Wybraliśmy Alexanderplatz głównie przez lokalizację, ale również z "polecenia". Z tego miejsca w razie co dojedziemy w każde miejsce Berlina. Znajduje się on dosłownie... w samym centrum Alexanderplatz. Po dwóch stronach ulicy (uwaga na tramwaje!). Po obu z nich znajdowało się nie tylko jedzenie, ale również sporo świątecznych ozdóbek. Do wyboru nie tylko klasyczne kiełbaski i grzańce, ale też lokalne ciasteczka czy currywurst. 

Mamy ochotę na coś większego? Można spróbować kuchni z Indii! Samosy, curry czy pakory. Co ciekawe, ten punkt był najbardziej oblegany na jarmarku. 

To, co było dla mnie ogromnym plusem to klimat świąt. Mnóstwo świątecznych ozdób dookoła, uliczny artyści śpiewający konkretne piosenki. Zdecydowanie magia świąt w Berlinie to coś niespotykanego. 

ZOBACZ TEŻ: Paragon grozy prędzej dostaniesz w Polsce niż w Niemczech?! Sprawdzamy CENY na jarmarkach świątecznych

Jarmarki bożonarodzeniowe w Berlinie

To mnie najbardziej zaskoczyło na jarmarku

Ceny jedzenia nie zaskoczyły mnie tak bardzo, jak niektórzy zapowiadali. Mogę śmiało powiedzieć, że są one porównywalne do Polski. Kiełbaska mieściła się w około 25 zł. Churrosy różniły o niecałe 5 zł. Langosze między 25 za 27 zł. 

Totalnym, ale negatywnym zaskoczeniem okazały się... ozdoby świąteczne. Niedaleko Dunkin’ Donuts znajduje się piękny domek z różnymi świątecznymi "bzdurkami". Postanowiłam, że od razu tam wejdę. Niestety, ceny za niektóre produkty bardzo mnie zniechęciły. Niektóre małe ozdoby kosztowały nawet 20 euro! Patrząc na moje polskie zarobki, ceny mnie mocno zaskoczyły. 

Kolejne dosyć niemiłe zaskoczenie to niestety brak empatii u ludzi, ale myślę, że takie same zdarzenia mogły być w Polsce. Gdy próbowałam tylko przejść obok kasy (nic nie kupiłam w domku z ozdobami), padały na mnie dosyć niemiłe spojrzenia i komentarze, iż próbuję się przepchnąć... 

Ceny na jarmarku też mnie na tyle zaskoczyły, że wolałam zjeść frytki w lokalnej sieciówce na Alexanderplatz. 

To co, jednak zaliczam na ogromny plus i sprawiło, iż bym chętnie wróciła to atmosfera. Byłam już na kilku jarmarkach w Polsce, ale ten w Berlinie ma o wiele ciekawszy klimat i mimo wszystko, nie czuć "skoku na pieniądze". Dosłownie wszędzie czuć tam magię świąt Bożego Narodzenia. Nawet budki są bardziej przystrojone niż w Polsce. Roznosi się zapach cynamonu i żurawiny. W Polsce potrafi przebijać się tłuszcz...