"To atak agresji"
W rozmowie z Markiem Balawajderem, były wiceszef sztabu generalnego WP, gen. Leon Komornicki przyznał, że całość nie była pomyłką, tylko celowym aktem agresji. Jak zaznaczył - to nie zdarzyło się pierwszy raz, bo takie incydenty dzieją się regularnie od ponad dwóch lat.
- To wszystko jest jedna wspólna całość wojny, którą Rosja prowadzi przeciwko Polsce. Przestańmy się oszukiwać. Ale nie dawajmy też agresorowi argumentów, które zachęcają ich do działania. Powinny one spotkać się z adekwatną odpowiedzią, a tym powinno być natychmiastowe zniszczenie tych środków, które przekroczą granicę [...] Rosja prowadzi wojnę przeciwko nam - powiedział
Generał nie ukrywa, że dopiero teraz zobaczył, do czego tak naprawdę zostało stworzone wojsko. Podważa argumenty polskiej armii o ocenie dronów na "przemytnicze i wojskowe". Według eksperta jakiekolwiek przekroczenie granicy powinno spotkać się z odpowiedzią.
Dodatkowo zaznaczył, że według niego, szczególnie w regionach przygranicznych brakuje rozwiniętego systemu powszechnej obrony przeciw takim nalotom.
"NATO powinno reagować"
Generał Leon Komornicki jednoznacznie powiedział, że działania Rosji według niego są aktami agresji o charakterze zamierzonym i bojowym.
- Trudno powiedzieć, jakie byłyby skutki [...] Czy NATO czy my jesteśmy gotowi na tego typu wojnę? W mojej ocenie nie - nie mamy strategii, NATO też nie ma. Pytanie jednak, czy ten akt agresji traktować jako naruszenie aktów obronnych NATO. JAK reagować, żeby Rosja nie czuła się bezkarnie. My musimy odstraszać skutecznie, a nie zachęcać Rosję. To są stany 0-1. Już dawno powinny być rozwinięte środki, szczególnie wzdłuż granicy. Każdy środek napadu, który znajdzie się w Polsce, powinien być natychmiast obezwładniony - powiedział ekspert.