Grzegorz Braun rośnie w siłę
Według najnowszego sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu", partia Grzegorza Brauna jest obecnie trzecią siłą polityczną w Polsce. Jak zaznacza Jacek Kurski, zna kilka powodów, dlaczego ludzie wolą jego, niż np. Prawo i Sprawiedliwość.
- Mówi prostymi komunikatami. Piękną polszczyzną, jak sarmata. Porusza proste tematy radykalizmu, tutaj Polexit, tutaj gaśnica itp. To są hasła i komunikaty zrozumiałe. To dla ludzi rozżalonych jest prosta oferta od Brauna [...] Rosną aspiracje rozwoju społecznego i pułap aspiracji też wzrasta, dlatego ludzie mogą byż rozżaleni. Braun odpowiada na zapotrzebowanie potrzeb tych osób. A są oni rozczarowani niezaspokojeniem ich potrzeb. Tam jest dużo wyborców PiS. Przy lepszej komunikacji itp mamy szansę odzyskać tych wyborców [...] Popełniliśmy niektóre błędy i dlatego, nie wolno ich popełniać. A niektórzy wyborcy (PiS - przyp.pd) woleli iść do Brauna, bo nie zgadzali się z człowiekiem, który był wtedy premierem - powiedział Kurski.
Jak powiedział Kurski, jego partia czasami zapomina, o czym należy mówić i na czym się skupiać, aby odzyskać swoich wyborców. A niektórzy o tym zapomnieli, co widać po wynikach.
Jacek Kurski o drugiej wigilii w PiS
Media społecznościowe obiegło zdjęcie dwóch wigilii PiS. Na jednej, której organizatorem mieli być poplecznicy Mateusza Morawieckiego, zabrakło czołowych polityków partii. Wywołało to spore oburzenie, m.in. u Jacka Kurskiego.
- Trzeba konsolidować się wokół lidera, a każda akcja, która pokazuje, że jest alternatywa w partii, jest to wszystko niepotrzebne. O czym to wszystko świadczy, te zdjęcia z dwiema wigiliami? Niektórzy poszli na drugą wigilię, bo dostali informację, że tam też będzie Jarosław Kaczyński. To źle świadczy [...] Widzę pełne fałszywe ruchy oczywiście [...] Niektóre osoby z prawicy wywołują jakieś akcje wywrotowe. Sporo osób jest związanych z byłym prezydentem i premierem. A wszystko ma być rozwalone przez jakieś dziwne zdarzenia w środku. Mamy wszyscy na siłę mówić, że się kochamy czy jak jest? Nie, będę mówić jak jest i się będę odzywał. Widzę więcej i trochę dalej. Rozumiem więcej niż wszyscy - podsumował Kurski.