Gościem Jana Wróbla w Porannym Ringu na antenie Radia VOX FM oraz kanale Youtube Super Ring był Maciej Konieczny, poseł Partii Razem.
"Kiedy stało się to normalne"
Obecnie cała Polska debatuje nad tym, czy Zbigniew Ziobro powinien być sądzony. Inni za to, czy odważy się stawić do służb czy skorzysta z drogi ucieczki na Węgry. Jak przyznał poseł Partii Razem, on widzi inny problem.
- Zastanawiam się, kiedy to się stało normalne, że premier kraju mówi, kto ma być w areszcie, a kto nie. Zbigniew Ziobro oczywiście powinien być sądzony. Nie chcę, żeby premier mowił, kto ma być w areszcie, od tego są niezależne sądy. Mamy paradoksalną sytuację [...] Nawet jak będzie wyrok, to prezydent Nawrocki może go ułaskawić. Przez to, że PIS z PO biorą się za łby, mamy absurdalne sytuacje jak to, że nie wiadomo, czy morderca pójdzie do więzienia - powiedział.
"Trzeba przerwać duopol"
Poseł szczerze przyznał, że wielu Polaków, którzy nie chcą wybierać skrajności, dalej stawiają na duopol. Może on być w ich oczach bezpieczniejszy i stabilniejszy. Konieczny zaznaczył, jaki plan ma Partia Razem.
- Przede wszystkim mówiliśmy, jakie koszty ponosimy przez wojnę PIS z PO. Chcemy opiekować się o ludzi, ale też sięgać do kieszeni wielkich korporacji [...] Chcemy wyjścia z duopolu. Przykro mi, że kolejny projekt przerwania duopolu poległ (Szymona Hołowni - przyp.pd). My idziemy konsekwentnie swoją drogą. W kolejnych wyborach chcielibyśmy już samodzielnie wejść [...] Ci, którzy nie mają radykalnych prawicowych poglądów, mają naiwną wiarę, że trzeba głosować na m.in. PO. Jeżeli spojrzymy na inne kraje naszego regionu, to partie pokroju Brauna, to one już się pojawiają w ofertach. Trudniej zbudować prospołeczną partię jak Razem - powiedział.
Jednocześnie dodał, że Razem też wyciąga lekcje, z tego, co się dzieje w kraju. Dlatego Adrian Zandberg podczas kampanii prezydenckiej postawił na mniej skrajne wypowiedzi, a próbował trafić do zwykłych Polaków, przez wspominanie o małżeństwach w różnych formach, nie tylko LGBTQ+. Chociaż jak sam się śmiał, w pewnym momencie więcej mówili o związkach niż partie konserwatywne w Polsce.
 
		                 
                   
             
            
         
            
         
            
         
            
         
         
         
         
         
         
         
            
         
            
         
            
        