Donald Tusk a Karol Nawrocki
Michał Kołodziejczak nie ukrywa tego, że według niego Donald Tusk jest dobrym politykiem.
- Nie ma lepszego polityka w Polsce niż Donald Tusk. Jest trudna koalicja. Premier potrafi skleić dobrze całą współpracę. Było wiele momentów, które mogły wszystko poróżnić, ale Tusk nad tym jakoś panuje [...] Nie wiem, jakie zdolności ma Karol Nawrocki, to pokaże dłuższy czas. Na to potrzeba więcej niż 3 miesiące. A warto przyznać, że potrafi uwieść młodych ludzi za pomocą różnych działań. Niektórzy wyborcy utożsamiali się z tym, że Nawrocki potrafił przejąć mieszkanie, zorganizować pomoc itp - młodym to zaimponowało. Starszym - pomógł szybko starszemu człowiekowi. A Koalicja grzała, jakby to było coś złego, a mówiłem, że to zły pomysł. Tylko ludzie mówili "zaraz zaraz, to jest fajne" - powiedział polityk.
Młodzi Polacy, praca i strach przed migrantami
Jak zaznacza polityk, żyjemy obecnie w czasach, których Polak nie ma źle, ale inne spojrzenie na to mogą mieć młodzi. Wiele z nich zaznacza Kołodziejczakowi, że nie potrafią sobie ułożyć życia jak ich rodzice, mając np. 3 mieszkania, gdzie ich nawet na jedno nie stać. Stąd też są różnice pokoleniowe czy brak zrozumienia z drugiej strony.
Innym mocno polaryzującym tematem są Ukraińcy w Polsce. Kołodziejczak podał przykład znajomej ma konserwatywne poglądy, w kwestii Ukraińców również. Jej syn związał się z Ukrainką i kobieta ją chwali "bo jej Ukrainka jest dobra, tamci nie". Tak samo "Ci w pracy są ze mną ok, ale ci tamci już nie".
- Nie mogę przeżyć tego, że z Warszawy widzę tryskające promienie tylko na pożytek polityczny, a nie na gospodarczy [...] Podzielam obawy Polaków, którzy obawiają się niektórych migrantów. Jeżeli np. na tych tratwach przypłyną ludzie, którzy odbiorą pracę takim osobom jak ja. Tam nie płyną politycy, czy nauczyciele, tylko zwykli ludzie. Dlatego trochę rozumiem te obawy - powiedział
Alkohol w sejmie
Polacy żyją obecnie zakazem sprzedaży alkoholu w sejmowych restauracjach. Wywołało to ogromne poruszenie wśród polityków, którzy nie potrafią zrozumieć zakazu. Michał Kołodziejczak śmieje się, że niektórzy robią z siebie świętszych niż są naprawdę.
- Chcemy pokazać, że w sejmie jesteśmy super. Ok, to nie jest miejsce na spożycie wódki. Do przemyślenia sią wątpliwe sytuacje, kiedy to po alkoholu zajmują się bardziej nie jak ludzie, a zwierzęta. Zastanawiam się, kiedy zostaną zakazane pączki i ciastka, bo one mają cukier. Czekam, aż ludzie i posłowie zaczną myśleć. Chociaż alkohol potrafi nam pokazać, jaki kto jest naprawdę. Widać, że niektórzy przesadzają - zakończył Kołodziejczak.