Problemy zdrowotne Adriana Szymaniaka
Adrian Szymaniak to uczestnik programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" w TVN. Dzięki ekspertom, poznał tam swoją żonę - Anitę Szydłowską. Śmiał się wtedy, że dostał taką kobietę, jaką dokładnie chciał i marzył. Para wiedzie szczęśliwe życie w Krakowie i doczekała się dwójki dzieci. Jednak ostatnie lata przysporzyły mu sporo problemów.
Adrian Szymaniak w ostatnich latach zdecydowanie może powiedzieć, że nie ma szczęścia w kontekście zdrowia. Przez dłuższy czas zmagał się z ogromnymi problemami ze stopą i dopiero po jakimś czasie udało się wyleczyć nogę. Potem walka o porost włosów, a teraz doszedł kolejny problem.
W połowie lipca 2025 roku Adrian Szymaniak trafił do szpitala w Krakowie.
- Czuję się lepiej, ale nadal jestem w trakcie diagnozy. Coś już wiadomo, wiele zostało wykluczone, ale konkretnej odpowiedzi jeszcze brak. Jedno pewne – to, co lekarze znaleźli w moim mózgu, wymaga leczenia i obserwacji. I to właśnie trzyma mnie tu na dłużej - napisał Adrian.
Jak się okazało, to był dopiero początek.
Adrian ze "Ślub od pierwszego wejrzenia" wychodzi ze szpitala. To nie koniec
Adrian Szymaniak pod koniec lipca 2025 opuścił szpital. Choć fani liczyli a optymistyczne wiadomości, zarówno mina jak i treść postu mężczyzny pokazują, że mężczyznę czeka jeszcze długa droga w powrocie do zdrowia.
- Co dalej…ogromną diagnostyka, szereg badań ogólnych i tych bardzo szczegółowych mam za sobą, rozwiało to wiele obaw i wątpliwości, które jeszcze w ubiegłym tygodniu pozostawiały niejasne odpowiedzi, jak bardzo w tej beznadziejnej sytuacji jest beznadziejnie. Niemniej jednak mimo najszczerszych chęci chciałbym w tej publikacji napisać „happy end” jednak to dopiero początek mojej walki - napisał Adrian.
Jak zaznaczył, wraca do domu, aby zadbać o niektóre formalności i spędzić czas z rodziną.
W sierpniu 2025 roku Adrian Szymaniak wróci do szpitala, aby dokończyć badania, w tym zrobić m.in. biopsję.
Fani trzymają kciuki o pozytywne wiadomości od mężczyzny. Redakcja VOX FM za to życzy dużo zdrowia Adrianowi i jego rodzinie.