Karolina Gilon

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Karolina Gilon przeżyłą chwile grozy. Wszystko przez jej ukochane koty. Fani są wściekli

2025-06-10 8:43

Karolina Gilon to niewątpliwie jedna z popularniejszych osobistości medialnych. Była modelka, a obecnie prezenterka telewizyjna chętnie dzieli się swoim życiem w mediach społecznościowych. Jak się okazało, ostatnio przeżyła trudny moment związany z jej kotami. Fani jednocześnie ją krytykują i... współczują.

Kim jest Karolina Gilon?

Karolina Gilon (ur. 10 grudnia 1989 w Mrągowie) to polska prezenterka telewizyjna, dziennikarka, modelka i piosenkarka. Zyskała popularność dzięki udziałowi w 5. edycji programu Top Model (2015), gdzie dotarła do półfinału. Po Top Model pracowała w TV TTV (2015–2019), prowadząc m.in. program „Druga twarz”, a od września 2019 jest twarzą Polsatu – prowadziła Love Island oraz współprowadzi Ninja Warrior.  W życiu prywatnym związana z Mateuszem Świerczyńskim, z którym posiada synka. Kobieta regularnie dzieli się w mediach społecznościowych swoim życiem prywatnym.

Karolina Gilon zdradziła imię dziecka. Będziecie zaskoczeni, jakie wybrała

Karolina Gilon oddaje swoje koty?!

Po urodzeniu synka wiele osób zastanawiało się, co stanie się z ukochanymi kotami Karoliny Gilon. Kobieta wielokrotnie zaznaczała, że najważniejsze jest dobro jej synka. Jak się okazało, o mały włos nie doszło do dramatu. Postanowiła podzielić się swoją historią sprzed ponad 4 miesięcy.

- Jak tylko weszliśmy do domu, Puszkin się zachowywał bardzo dziwnie. Zachowywał się tak, jak go w ogóle nie znałam. Najgorsze to, co się wydarzyło, było w momencie, kiedy przełożyliśmy już Franka z fotelika do łóżeczka tego takiego na kółkach. Puszkin wskoczył na drapak, Jak usłyszał płacz Franka, wpadł w jakiś szał, wskoczył na ten drapak, na samą górę i prosto z tego drapaka wskoczył na Franka do łóżeczka - relacjonuje Gilon.

Jak dodała, szybko wpadła w atak paniki, zabrała synka i uciekła do sypialni.

- Zaczęłam tak ryczeć, wyć, trzymając Franka Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje - opowiada Karolina.

Jak dodała, za każdym razem było gorzej, dlatego postanowiła poszukać hotelu dla zwierząt. Z jednej strony chciała mieć obok siebie swoje koty, z drugiej patrzyła na dobro synka.

- Pewnego razu zadzwoniła do mnie Paulinka, moja koleżanka, która znała całą sytuację i mówi Karola, "moja siostra się nimi zaopiekuje. Ona w ogóle bardzo chce mieć kotka. Ona mówi, że nie ma problemu, że wezmą dwa [...] Bardzo szybko się odnalazły, to jest niesamowite. Tęsknię za nimi strasznie, wiecie, jak ja jestem z nimi zżyta - mówiła Gilon.

Zaznaczyła, że jest świadoma swojej winy - nie przygotowała się odpowiednio do tej sytuacji, bo łudził się, że wszystko wyjdzie naturalnie. Dlatego teraz apeluje do każdego rodzica, aby przed przyjściem na świat dziecka, przygotować na to swoje zwierzaki.

Fani do Karoliny Gilon: "To Twoja wina"

Fani od samego początku są podzieleni. Sporo osób popiera Karolinę i jej zachowanie.

  • Nie rozumiem tych komentarzy...dziecko jest na pierwszym miejscu i powinno być..koty maja nowy dom i to najważniejsze
  • Karolina, Ty nawet nie powinnaś przed nikim się tłumaczyć , nikt nie ma prawa oceniać sytuacji o której nie ma pojęcia , mądry zrozumie a głupi będzie wypisywał swoje " mądrości " .To Ty jesteś Mamą i Ty wiesz najlepiej postąpić i co będzie najlepsze dla Twojego dziecka , jeżeli ktoś tego nie rozumie to kij mu w oko .Nie tlumacz się , bo nie masz z czego
  • Zamiast hejtować okażcie trochę empatii. Oddanie zwierząt to bolesne przeżycie a Karolina zrobiła to dla własnego dziecka myślę że każda matka na jej miejscu postąpiła by tak samo. Trzymaj się

Inni za to osądzają Karolinę, że nawet nie próbowała z nimi pracować.

  • co w tym dziwnego ze kot skoczyl na łóżeczko, przecież to jest KOT, one z natury skaczą na przedmioty bo są ich ciekawe, wiec co do cholery ją zdziwiło xD to ze skacze wcale nie znaczy ze jest agresywny a zachowania da sie wypracować, nauczyć, wychować. Wiadomo ze pierwsza reakcja moze być niepokojaca pod wpływem szoku na nową sytuację a potem wszystko sie normuje. Deynn probowala dalej, podejmowała prace z behawiorysta, a Gilon nic nie probowala
  • Warto się sto razy zastanowić nad posiadaniem jakiegolowkiek zwierzęcia. Oddawane są codziennie rasowe koty i psy, rynek jest przesycony po pachy. Jeśli się nie ma planu B i C na wypadek potrzeby pracy z behawiorystą, choroby, etc, nie warto w ogóle niszczyć zwierzęciu psychiki i robić mu młynu opiekując się nim kilka lat a potem oddając "w dobre rece". Nie ma obowiązku posiadania zwierząt, to jest przywilej, praca, masa wydanych pieniędzy i ogromny obowiązek. Znacznie mniej ludzi powinno mieć jakiekolwiek zwierzęta pod swoją opieką. A dzieci i zwierzaki to zawsze skomplikowana rzecz, wiecznie wymaga się od nich słodko pierdzącego obrazka, kiedy zwierzęta zachowują się jak zwierzęta a dzieci jak dzieci, i z punktu widzenia dorosłych mają z obu stron durne i niebezpieczne pomysły. I to nasza rzecz je wzajemnie na siebie przygotować i o nie zadbać

Zachowano oryginalną formę komentarzy.

Quiz dla prawdziwych kociarzy! Jak dobrze znasz rasy kotów? Dopasuj według zdjęcia
Pytanie 1 z 10
Jaka to rasa kota?
Kot brytyjski
Mellina
Marek Maruszczak: Cała prawda o tych obrzydliwych zwierzętach! MELLINA – Meller
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Mediaexpert.pl